Doug Cockle, aktor głosowy znany przede wszystkim za sprawą anglojęzycznej kreacji Geralta z Rivii w słynnej trylogii gier od studia CD Projekt RED, udzielił nowego wywiadu, w którym omówił swój stosunek do serialowej adaptacji Netfliksa. Zachwytów nie było.
Doug Cockle powróci do roli Wiedźmina w produkcji Netfliksa
Rozmowa z Cockle'em pojawiła się na łamach podcastu Behind the Voice, kierującego uwagę na głosowych aktorów, pracujących przy grach wideo. Choć wszystko wskazuje na to, że kreacja growego Geralta w produkcjach polskiego studia dobiegła końca wraz z wydanym w 2015 roku „Dzikim Gonem” i późniejszymi dodatkami, amerykański aktor nie rozstał się z kultowym łowcą potworów. Jeszcze w tym roku, w ramach platformy Netflix, czeka nas premiera nowego filmu animowanego osadzonego w świecie z książek Andrzeja Sapkowskiego. Mowa o produkcji „The Witcher: Sirens of the Deep”, w której streamer podejmie się zaadaptowania opowiadania „Trochę poświęcenia”.
Decyzja, by to jemu, a nie Henry'emu Cavillowi czy Liamowi Hemsworthowi zaproponować rolę w filmie zaskoczyła Cockle'a – tłumaczył aktor w nowym wywiadzie. „Propozycja Netfliksa mnie ucieszyła, ale się jej nie spodziewałem. Oczekiwałem, że skierują się do pewnej innej osoby, która wiąże się z netfliksowym, aktorskim Wiedźminem” – opowiadał o posunięciu streamera, które – jeśli można pokusić się o spekulacje – może sygnalizować zwrot w stronę bardziej niezależnych historii o kultowym bohaterze.
Sprawdź też: Najlepszy serial od Apple TV+ szybko się nie skończy. Rebecca Ferguson mówi o 4 sezonach
„Skontaktowali się ze mną bardzo niespodziewanie. Zgodziłem się natychmiast – nie odmówiłbym sobie szansy na ponowne wcielenie się w Geralta. Uwielbiam go grać” – tłumaczył Cockle, wskazując też, że w animowanym filmie miał okazję odsłonić nieco inną stronę wiedźmina. W produkcji usłyszymy, jak bohater komunikuje się z syrenami. „Stworzono dla mnie zupełnie nowy język (...) bardzo śpiewny, bardzo melodyjny, a jak wiemy Geralt nie ma zbyt melodyjnego głosu”.
Kwestia innego medium, ale część decyzji zastanawia – aktor nie zachwycał się serialem Netfliksa
W trakcie rozmowy w ramach podcastu Douga Cockle'a poproszono o opinię na temat przeciętnie przyjętego, aktorskiego „Wiedźmina” produkcji Netfliksa. O serii, z której w niedawnym czasie wypisał się wspomniany Henry Cavill, głosowy aktor odniósł się delikatnie – nie krył jednak, że nie spodobała mu część decyzji podjętych przy produkcji.
„Myślę, że każde medium zasługuje na własną przestrzeń. Serial Netfliksa jest czymś zupełnie innym od gier. Z kolei gry są zupełnie inne od książek. Wszystko powinno działać samodzielnie” – tłumaczył aktor. „Niektórych decyzji, które podjęli scenarzyści tego serialu nie rozumiałem. Chętnie bym o tym z nimi porozmawiał. Sprawdził, czy jestem w stanie zrozumieć ich perspektywę”.
„Wystarczy spojrzeć na coś w stylu The Last of Us” – kontynuował aktor. „Ten serial był bardzo wierny oryginalnej grze. Wprowadzono raptem kilka drobnych modyfikacji. Fani gier byli zachwyceni. Wiedźmin Netfliksa nie miał tylko książek, na których mógł się wzorować. Miał także gry, które też stanowiły swego rodzaju reinterpretację. Były też komiksy. (...) Pierwszy sezon całkiem mi się podobał, choć minęły wieki nim załapałem jak działa w nim chronologia. Ale później sezon drugi i trzeci powędrowały w kierunku, którego już nie zrozumiałem. Nie straciłem zainteresowania, ale zacząłem mówić sobie, że muszę zmienić podejście jakie mam do tego serialu. Nie robi tego, czego od niego oczekiwałem, nie podoba mi się to i może powinienem spróbować innego podejścia. Powinienem odsunąć książki i gry na bok i obejrzeć ten serial jako coś samodzielnego”.
Cockle przyznał, że zamierza kontynuować oglądanie serialu wraz z realizowanym obecnie czwartym sezonem, w którym rolę Cavilla przejmie Liam Hemsworth. „Myślę, że on sprawdzi się w tej roli. Ale jednocześnie – z uwagi na moją ocenę całej tej serii – chcę podejść do tego na chłodno. Z otwartym umysłem. Włączyć serię i po prostu powiedzieć okej, pokażcie co dla nas macie”.
Sprawdź też: Współpracował ze Stevenem Spielbergiem – teraz dołączył do ekipy „Wiedźmina”
Pełnej rozmowy z aktorem możecie posłuchać poniżej. Przypomnijmy, że premiera „The Witcher: Sirens of the Deep” odbędzie się pod koniec tego roku. Film będzie drugim spin-offem „Wiedźmina” przygotowanym przez Studio Mir, które odpowiadało za „Zmorę Wilka” opowiadającą o wczesnych przygodach Vesmeria.
Przypomnijmy, że oryginalne opowiadanie Sapkowskiego przedstawia jedną z pierwszych przygód Geralta i trubadura Jaskra. W historii zawartej w antologii „Miecz przeznaczenia” wiedźmin przyjmuje zadanie skomunikowania się z syreną Sh'eenaz, będącą obiektem westchnień księcia z nadmorskiego miasta Bremervoord. Podczas wypełniania zlecenia duet krzyżuje szlaki z charyzmatyczną poetką Essi Daven, w którą wciela się Christina Wren („Człowiek ze stali” i „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”).
Źródło: Redanian Intelligence / zdj. Netflix / CD Projekt RED