„Godzilla kontra Kong”: kto zwyciężył? Co dalej z uniwersum potworów?

Jeden upadnie” – obiecywały i materiały promocyjne filmu „Godzilla kontra Kong” i sam reżyser filmu, Adam Wingard. I rzeczywiście, najnowsze widowisko o dwóch Kaiju doprowadza do zdecydowanego zwycięstwa jednego z kultowych stworów. Co więcej, zakończenie „Godzilli kontra Konga” sugeruje ciekawy kierunek kinowego uniwersum potworów. Uwaga! Poniżej SPOILERUJEMY tajemnice widowiska.

Co stało się w zakończeniu „Godzilli kontra Konga”?

Po odpowiadającym na główne oczekiwania widowni, masywnym pojedynku Konga i Godzilli rozgrywającym się w zalanym światłem neonów Hong Kongu, dwaj Tytani łączą siły, by zmierzyć się z Mechagodzillą, cybernetycznym gigantem powołanym do życia przez szefa korporacji Apex Cybernetics. Jak dowiadujemy się z filmu, Mechagodzillą steruje jednak nie tylko człowiek, pilot ulokowany w zdalnym kokpicie, ale i sztuczna inteligencja zasilana przez zrobotyzowaną czaszkę Króla Ghidory, widzianego po raz ostatni w „Godzilli II: Królu potworów”. W finałowym starciu filmu Kong i Godzilla wspólnymi siłami demontują Mechagodzillę, dopełniając zarazem misji, którą Godzilla powzięła na początku widowiska. Choć zakończenie „Godzilli kontra Konga” wiązało się z niemałymi emocjami, trudno nie poczuć pewnego rozczarowania, że debiut Mechagodzilli w najnowszej odsłonie MonsterVerse nie został objęty zupełną tajemnicą. Brak większej dyskrecji, co do ostatecznego sojuszu przeciwko wspólnemu wrogowi, kojarzy się z podobną sytuacją sprzed pięciu lat, kiedy zwiastuny i materiały promocyjne „Batmana v Supermana” zepsuły niespodziankę w postaci debiutu Doomsdaya w ostatniej fazie widowiska.

Jeden upadł. Godzilla triumfuje!

Parę tygodni temu reżyser Adam Wingard obiecał, że w „Godzilli kontra Kongu” nie znajdzie się miejsce na remisy. Widowisko miało raz na zawsze (a przynajmniej do ewentualnego sequela) ujawnić, który z popkulturowych gigantów wyszedłby ze starcia zwycięsko:

Gdy myślę sobie o oryginalnym filmie „King Kong kontra Godzilla”, wspominam rozmowy z kolegami. Rozmowy o tym filmie jak byłem mały. Zawsze debatowaliśmy nad tym, który wygrałby w walce, Godzilla czy King Kong. A tamten film nie wybrał tak naprawdę żadnego zwycięzcy. Kończy się remisem. To bardzo niejasne kto zwyciężył. (...) Chciałem, by nasz film był pełnoprawnym starciem. Chciałem, aby po seansie takie rozmowy na placu zabaw nie były już możliwe. Ten film daje odpowiedź. Koniec z debatami. Wystarczy oglądnąć film. (...) Tłuką się na kwaśne jabłko i jeden wygrywa. To wszystko.

Zgodnie ze słowami Wingarda, „Godzilla kontra Kong” kończy się niewątpliwym zwycięstwem Godzilli. W bezpośrednim następstwie kolosalnego pojedynku między wieżowcami Hong Kongu, Godzilla wpija pazury w ciało Konga, rywale wymieniają kilka wściekłych ryków, a następnie Król potworów kończy rywalizację o dominację, pozostawiając dogorywającego Konga w zgliszczach wyburzonego miasta. Bijące coraz słabiej masywne serce niekoronowanego władcy Wyspy Czaszki reanimuje bohater Alexandra Skarsgårda, używający do ratunku prototypowego pojazdu H.E.A.V., który na wcześniejszym etapie filmu posłużył bohaterom do dotarcia do wnętrza Ziemi. Kong „ożywa” idealnie na czas, odratowując Godzillę przed pewną śmiercią z mechanicznych rąk swojego robotycznego brata bliźniaka. W ostatecznej sekwencji dudniącego od akcji climaxu widowiska, Kong i Godzilla rozbierają Mechagodzillę na części, udowadniając prym organicznych Tytanów nad mechanicznym naśladowcą.

Co dalej z uniwersum potworów?

W epilogu „Godzilli kontra Konga”, odzwierciedlającym zakończenie pierwszego filmu z 2014 roku, zwycięzca pojedynku raz jeszcze powraca do morza, pozostawiając konflikt z Kongiem w zawieszeniu. A jednak, choć wydaje się, że Godzilla zawiązała z Kongiem chwilowy sojusz, nie należy wykluczać, że potencjalne sequele pokażą nam drugą rundę. Powtarzając za bohaterką graną przez Rebekkę Hall – „w tym samym królestwie panować może tylko jeden samiec alfa”.

W ramach bardziej optymistycznej prognozy, możemy też doszukać się w zakończeniu „Godzilli kontra Konga” trwalszego podziału sił. Wraz z odkryciem prehistorycznego królestwa pod powierzchnią Ziemi, Kong otrzymał okazję, by na dobre skomunikować się ze swoim dziedzictwem i objąć władzę w odciętej od świata ludzi Pustej Ziemi. Z kolei Godzilla może kontynuować swoje niepodzielne rządy na powierzchni Ziemi, utrzymując status, który wywalczyła w finale „Króla potworów”.

Na sam koniec warto dodać, że widowisko miało doczekać się sceny po napisach. W jednym z wywiadów poświęconych produkcji Adam Wingard ujawnił, że scena, którą nakręcono z myślą o widzach, którzy zdecydują się posiedzieć na sali kinowej do samego końca napisów, odnalazła się zamiast tego w zakończeniu właściwej części filmu. Choć reżyser nie ujawnił, o której scenie dokładnie mowa, było to najpewniej zamykające widowisko pożegnanie z Kongiem, przemierzającym Pustą Ziemię pod okiem bohaterki zagranej przez Rebekę Hall. Reżyser dodał, że dodając do filmu scenę po napisach, wypadłaby ona jako bardziej otwarta zapowiedź kontynuacji, rodem z Marvela, czego twórcy chcieli podobno uniknąć.

Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji, rzućcie okiem na nasze wrażenia z „Godzilli kontra Konga” opisane w recenzji filmu. Znajdziecie ją w tym miejscu.

źródło: zdj. Warner Bros.