Guillermo del Toro wróci do adaptacji „W górach szaleństwa” Lovecrafta? Produkcja może powstać dla Netfliksa

Wygląda na to, że prawie dwadzieścia lat po skreśleniu planów realizacyjnych na filmową wersję „W górach szaleństwa” H.P. LovecraftaGuillermo del Toro może raz jeszcze otrzymać okazję do nakręcenia adaptacji. Perspektywę obiecującej współpracy z Netfliksem, reżyser „Kształtu wody” sugerował w nowym wywiadzie

Del Toro, ktory obecnie szukuje ze streamerem gwiazdorską antologię dreszczowców zatytułowaną „Cabinet of Curiosities”, wyjawił, że po zawiązaniu kreatywnej współpracy z Netfliksem, przedstawił włodarzom platformy dwa swoje niezrealizowane projekty: adaptację „Hrabiego Monte Christo” oraz właśnie „W górach szaleństwa”.

Gdy reżyser dwie dekady temu przymierzał się do ekranizacji Lovecrafta udało mu się nie tylko zakończyć prace nad scenariuszem, a przeprowadzić pierwsze przygotowania do realizacji – między innymi storyboarding. Ostatecznie projekt nie otrzymał jednak finansowania i został trwale przekreślony. 

Podczas wywiadu na potrzeby podcastu The Kingcast, del Toro wyjaśnił, że zamierza zabrać się za gruntowne przepisanie scenariusza do „Gór szaleństwa”. Reżyser dodał, że w przypadku przeprowadzenia widowiska do streamingu konieczne będzie pomniejszenie skali. Telewizyjny format adaptacji ma też umożliwić wprowadzenie elementów, które nie mogłyby znaleźć się w superprodukcji projektowanej z myślą o wielkich wytwórniach filmowych.

Zgadnijcie, które projekty pokazałem jako pierwsze. Przejrzałem szuflady i znalazłem [scenariusze] do „Hrabiego Monte Christo” i „W górach szaleństwa”. Te dwa zaproponowałem jako pierwsze. Kwestia „Gór” jest taka, że napisałem ten tekst piętnaście lat temu i nie jest to scenariusz, który napisałbym teraz. Muszę go przepisać. Nie tylko dlatego, żeby zeskalować projekt. Gdy pisałem [scenariusz] planowałem połączyć skalę z elementami, dzięki którym [film] miałby szansę przedostać się przez machinerię wytwórni. (...) W tej chwili pracuję nad dwoma scenariuszami, z których jeden będzie najprawdopodobniej moim kolejnym projektem. Kończę też „Pinokia”, produkujemy w Toronto „Cabinet of Curiosities”. Wszystko sobie układam po post-pandemicznym efekcie domino. Nagle zamówiono ode mnie wszystko co miałem rozpisane na trzy lata. Ale tak, mam na to dużą nadzieję.

Przypomnijmy też, że w ubiegłym roku del Toro udzielił wywiadu serwisowi IndieWire, w którym obiecał fanom, że jest daleki od poddania realizacji „Gór szaleństwa” i dopóki żyje, będzie usiłował zekranizować kultowe opowiadanie. Proza Lovecrafta na przestrzeni lat zyskała sobie miano „niefilmowalnej”. I w istocie, choć dziesiątki mniejszych i większych produkcji garściami czerpią z dorobku autora z Providence, bezpośrednich prób adaptacyjnych zbyt wiele do tej pory nie było. Tendecja zaczęła odwracać się dwa lata temu, kiedy zarówno krytyków, jak i widownię pozytywnie zaskoczyła niezła, niskobudżetowa ekranizacja „Koloru z przestworzy” z Nicolasem Cagem. Film udowodnił, że prozę Lovecrafta nie tylko da się z sukcesem przetworzyć na potrzeby innego medium, ale i zrobić to tak, by zaspokoić potrzeby widowni masowej.

Przypomnijmy, że bezpośrednio do Lovecrafta, del Toro zamierza odnieść się również w „Cabinet of Curiosities”. Więcej w tym miejscu.

źródło: Bloody Disgusting / zdj. Vesper