„Gun Honey” tom 1 – recenzja komiksu. Nagi instynkt

Egmont coraz odważniej sięga po tytuły spoza wydawniczego mainstreamu, jakim bez wątpienia jest „Gun Honey” od szanowanej ekipy Hard Case Crime. Brutalny i efektowny kryminał z wyrazistą bohaterką w roli głównej przyciąga wzrok od pierwszych chwil i nawet jeśli scenariuszowo jest dość płytki, nadrabia pomysłem i warstwą wizualną.

Komiks swoim nazwiskiem reklamuje sam Ed Brubaker, ale umówmy się – historia pisana przez Charlesa Ardai to zdecydowanie niższa liga, niż prace Brubakera. Czuć jednak, że scenarzysta inspirował się najlepszymi kryminałami na rynku, szukając przy okazji czegoś, co wyróżni ten komiks na tle pozostałych pozycji. Tym czymś, a tak naprawdę kimś jest główna bohaterka – Joanna Tan, która zajmuje się dostarczaniem broni w najpilniej strzeżone miejsca na świecie. Nikogo nie morduje, niespecjalnie przejmuje się tym, kto zginie. Wynajmowana jest tylko po to, by dostarczyć narzędzie, które posłuży do zbrodni. Przy okazji chętnie korzysta ze swoich kobiecych wdzięków, manipulując nimi zarówno mężczyzn, jak i kobiety.

„Gun Honey” to zdecydowanie komiks dla dorosłego czytelnika. Ardai, a także rysownik Ang Hor Kheng nie boją się mocniejszych kadrów przepełnionych nagością i seksem. Z jednej strony są one scenariuszowo uzasadnione, bo bohaterka faktycznie stara się radzić w tym wymagającym biznesie tak mocno, jak tylko może, ale z drugiej rozbieranych scen jest trochę za dużo i kilka kadrów zostało wciśniętych dla mnie na siłę. Nie toleruję historii, które uprzedmiotawiają kobiety, a w „Gun Honey” cienka granica dobrego smaku niestety czasem się zaciera. Poza tym, wizualnie komiks wypada całkiem nieźle, choć jest to dość rzemieślnicza robota, bez charakterystycznego np. dla kryminałów Brubakera stylu.

Gun Honey tom 1 recenzja komiksu

Fabularnie „Gun Honey” chwyta bardzo szybko i przyznaję, że czułem delikatny zawód, że to już koniec. Cztery zeszyty, na które składa się pierwszy tom, mijają dość szybko, akcja gna do przodu i nawet jeśli jest przewidywalna, można dość łatwo się w niej zatracić. Joanna Tan to typowa heroina naszych czasów – twarda, bezwzględna, pewna siebie, a do tego traktująca facetów w taki sposób, na jaki zasługują. Scenarzyście dość szybko udało się trafnie nakreślić jej charakter, który dodatkowo kształtują wydarzenia z przeszłości, jakich świadkami jesteśmy w formie retrospekcji. Główna bohaterka ma swoje zasady, których stara się trzymać, ale pod koniec i tak na wierzch wychodzą głęboko skrywane uczucia.

Pierwszy tom „Gun Honey” tworzy zamkniętą historię bez cliffhangera. Jednak z materiałów dodatkowych dowiadujemy się, że kontynuacja od jakiegoś czasu powstaje i Egmont wyda ją zapewne w 2024 roku. A jeśli już o dodatkach mowa, szczerze polecam obszerną galerię okładek reklamujących „Gun Honey” wraz z tymi tworzonymi przez Billa Sienkiewicza. Kawał świetnej roboty, który jednak dość brutalnie odkrywa, do jakiego czytelnika kierowany jest ten komiks.

Podsumowanie

„Gun Honey” to komiks, dla którego na polskim rynku wydawniczym zawsze powinno być miejsce. Mocne kryminały z wyrazistymi bohaterkami w roli głównej to niestety rzadkość, więc cieszy, że Egmont sięgnął po ten komiks. Nie jest on bez wad, zarówno w wersji scenariuszowej, jak i wizualnej, ale i tak oceniam go pozytywnie. Wokół wielkich marek wydawniczych, taka ekipa jak Hard Case Crime znana choćby z wydanego również przez Egmont „Noir Burlesque” powinna mieć swoje miejsce.

Po „Gun Honey” nie oczekujcie zbyt wiele, ale za tę cenę jest to komiks, którym możecie się zainteresować.

Oceny końcowe komiksu Gun Honey. Tom 1

3+
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
5
Przystępność*
4+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Gun Honey tom 1 recenzja 

Specyfikacja

Scenariusz

Charles Ardai

Rysunki

Ang Hor Kheng

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

112

Tłumaczenie

Mateusz Lis

Data premiery

22 listopada 2023 roku

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / DC Comics