Zapowiedziane cztery filmy biograficzne o członkach zespołu The Beatles coraz bliżej realizacji! Zaledwie przed kilkoma dniami Ridley Scott potwierdził, że Paul Mescal wcieli się w rolę Paula McCartneya. Jako Ringo Starra zobaczymy zaś Barry'ego Keoghana, a teraz Harris Dickinson, kolejny aktor typowany do roli Beatlesa wypowiedział się na temat swojego angażu w produkcji Sama Mendesa.
Harris Dickinson zagra Johna Lennona? Aktor odpowiedział na plotki
Sam Mendes, reżyser słynnych „1917”, „Drogi do szczęścia” czy „American Beauty” planuje nakręcić filmy biograficzne o wszystkich członkach kultowego brytyjskiego zespołu The Beatles. Przez ostatnie miesiące wśród najczęściej typowanych do udziału w produkcjach aktorów pojawili się Barry Keoghan, Paul Mescal, Joseph Quinn oraz Harris Dickinson. Przed kilkoma dniami Ridley Scott potwierdził, iż w roli Paula McCartneya w nadchodzącej biografii faktycznie wystąpi Paul Mescal, co może znacznie utrudnić współpracę dwójki filmowców, na którą Scott miał nadzieję po sukcesie kasowym „Gladiatora II”. Z kolei o roli Barry'ego Keoghana opowiedział sam Ringo Starr, zapewniając, że aktor jest już w trakcie nauki gry na perkusji. Dystrybucją wszystkich czterech filmowych biografii zajmie się Sony Pictures Entertainment, a pierwszy z zaplanowanych tytułów pojawi się w kinach w 2027 roku.
Tym razem o potencjalnym udziale w jednej z biografii opowiedział inny aktor, wskazywany jako kandydat do roli Johna Lennona - Harris Dickinson. Artysta promuje obecnie swój najnowszy thriller erotyczny „Babygirl”, w którym zagrał u boku Nicole Kidman. Dickinson ostatecznie nie potwierdził krążących w sieci plotek, jednak wyraził otwartość na przyjęcie roli słynnego muzyka.
„Byłoby wspaniale to zrobić. Myślę, że sam pomysł pracy z Samem, żeby powstało coś takiego jest niesamowicie ekscytujący. Oczywiście, John Lennon jest bardzo złożoną rolą, wymagało by to wielkiej siły. Byłoby to świetne”.
Sprawdź też: „Zaplątani” powrócą w wersji live-action! Film wyreżyseruje twórca „Króla rozrywki”
Najnowszą rolą filmową Harrisa Dickinsona jest Samuel we wspomnianym „Babygirl” studia A24. Produkcja Haliny Reijn określana jest jako jeden z najodważniejszych filmów erotycznych ostatnich lat, a krytycy najwięcej uwagi poświęcają świetnemu występowi Dickinsona. Przed laty Brytyjczyk pojawił się w dramacie Rubena Östlunda „W trójkącie”, sequelu „Czarownicy”, czy filmie „Beach Rats”.
Źródło: Variety