Na początek weekendu HBO Max zaskoczyło swoich subskrybentów głośną filmową nowością. W bibliotece platformy zadebiutowała właśnie kinowa produkcja „Babygirl”, która bez wątpienia stanie się jednym z najchętniej oglądanych tytułów tego weekendu. W rolach głównych wystąpili Nicole Kidman i Harris Dickinson, a całość to opowieść, która zostaje z widzem na długo po seansie. Dlaczego warto dać jej szansę?
Kinowa nowość do obejrzenia na HBO Max! Idealny film na weekend
Film opowiada o wpływowej dyrektor generalnej, granej przez Kidman, która wdaje się w gorący romans ze swoim znacznie młodszym podwładnym, granym przez Dickinsona. Kreacja Kidman nazywana jest szczególnie odważną i intensywną. Sama aktorka stwierdziła, że udział w filmie pozostawił ją „obdartą” i „zdemaskowaną”, co wskazuje na surowy i trudny charakter materiału.
„Babygirl” to nie tylko erotyczny thriller, ale także film stawiający na głębokie zagłębienie się w psychologiczny wpływ związku między kobietą stojącą na czele potężnej firmy a młodym stażystą. Historia skupia się przede wszystkim na badaniu psychologicznych konsekwencji romansu, którego konsekwencje podważają postrzeganie władzy i kontroli przez bohaterkę graną przez Kidman.
Sprawdź też: Co obejrzeć wieczorem? Na tym filmie od Prime Video będziecie się świetnie bawić!
Choć Nicole Kidman ma na koncie dziesiątki ról, jej kreacja w „Babygirl” jest jedną z najbardziej intymnych i poruszających. Aktorka pokazuje ogromną emocjonalną głębię. Jej postać jest pełna sprzeczności – silna i zagubiona jednocześnie. W duecie z Harrisem Dickinsonem tworzą przejmującą opowieść o pożądaniu. Film przygotowała Halina Reijn pracująca wcześniej przy dreszczowcu „Bodies Bodies Bodies”, co zaowocowało produkcją, która unika łatwych rozwiązań i banalnych zwrotów akcji.
Jeśli szukacie ciekawej, emocjonalnej nowości filmowej do obejrzenia w ten weekend, to „Babygirl” jest zdecydowanie najgłośniejszą propozycją z dostępnych obecnie w streamingu. Film spodobał się szerokiemu gronu krytyków — pozytywnie oceniło go 76% recenzentów przy 269 tekstach. Nieco słabiej wypadł jednak w oczach samych widzów, wśród których zadowolonych z seansu było 48%.
zdj. HBO Max