„Tyler Rake: Ocalenie” znajduje się na najlepszej drodze, by stać się najpopularniejszym filmem Netfliksa wszech czasów. Co więcej, niedawno dowiedzieliśmy się, że film doczeka się kontynuacji, nad którą w chwili obecnej pracuje Joe Russo. Tymczasem Netflix zdecydował się podjąć kwestię ofiar śmiertelnych, które ciągną się za bohaterem hitowego filmu.
Profil Netfliksa na Twitterze informuje, że ofiarą Rake'a (Chris Hemsworth) w ciągu dwugodzinnego metrażu produkcji padło aż 183 ludzi. Co ciekawe, Rake bije tym samym dotychczasowy wynik w skali śmiertelności. Do tej pory pierwsze miejsce zajmował nie kto inny, a John Wick. W toku fabuły drugiej części swoich naekranowych przygód, postać Keanu wymordowała 128 złych gości (i łącznie 300 – jeżeli mielibyśmy zliczyć ofiary całej trylogii). W ramach jednego filmu Tyler Rake pobił rekordy ustanawiane na przestrzeni lat przez Jasona Voorheesa (146) i Michaela Myersa (128).
Jedną z najmniej prawdopodobnych rzeczy w „Ocaleniu” jest to, że żadna spośród 183 ofiar Chrisa Hemswortha nie wspomniała jaki z niego przystojniak
The least believable part of Extraction is that at no point do any of the 183 people that Chris Hemsworth kills mention how ridiculously good looking he is...
— Netflix (@netflix) April 28, 2020
źródło: comicbookmovie.com / zdj. Netflix