Najdroższa komedia romantyczna w historii może jednak powstać. Chwilę po tym, jak Netflix zrezygnował z realizacji nowego filmu Nancy Meyers, autorki „Lepiej późno niż później” i „Holiday”, swoje zainteresowanie projektem wypełnionym pierwszoligowymi gwiazdami Hollywood wyraziło studio Warner Bros.
Pierwotnie budżet filmu oszacowano na 130 milionów dolarów i właśnie na taką kwotę zgodzili się włodarze Netfliksa, ale ostatnio okazało się, że Meyers zażądała dodatkowych 20 mln dolarów i podniesienia budżetu do 150 milionów dolarów. Aż 80 milionów z tej kwoty miało zostać przeznaczone na opłacenie kosztów above-the-line, a więc związanych z udziałem kluczowych nazwisk w obsadzie i ekipie. Po tym, jak obydwie strony nie były skłonne do ustępstw Netflix, ostatecznie zrezygnował z realizacji projektu. Filmem szybko zainteresowali się przedstawiciele Warnera, którzy szukają kinowych projektów z dużymi nazwiskami. Wytwórnię do projektu przyciąga też perspektyw szybkiego rozpoczęcia prac na planie. Jeśli negocjacje pójdą zgodnie z planem, to zdjęcia ruszą jeszcze latem tego roku.
Sprawdź też: „Emigracja XD” – przedpremierowa recenzja serialu. Rozmówki polsko-angielskie dla początkujących.
Film ma opowiedzieć historię duetu filmowców, którzy po miłosnych perturbacjach ponownie spotykają się na planie. Projekt pod roboczym tytułem „Paris Paramount” miał być pełnoprawnym powrotem Meyers na stołek reżyserski po „Praktykancie” z 2015 roku z Robertem De Niro i Anne Hathaway w rolach głównych. Z obsadą łączeni są Owen Wilson, Penelope Cruz, Michael Fassbender i Scarlett Johansson. Meyers ma pełnić przy projekcie funkcję reżyserki, scenarzystki, a także producentki. Na koncie urodzonej w 1949 roku twórczyni znajdziemy takie tytuły jak „Czego pragną kobiety”, „To skomplikowane”, „Nie wierzcie bliźniaczkom” czy wspomniane już „Lepiej późno niż później”.
źródło: hollywoodreporter.com / zdj. Marvel