Mamy nowe informacje na temat groźnego wypadku Jeremy'ego Rennera („Hawkeye”, „Avengers”), do którego doszło w Nowym Roku w pobliżu miasta Reno w stanie Nevada. Potwierdzono doniesienia, iż incydent miał miejsce na skutek odśnieżania okolicy posiadłości aktora, która — wzorem 35 tys. innych gospodarstw domowych w północnej części stanu — została dotknięta ogromną burzą śnieżną.
Wczoraj internet obiegła informacja, iż aktor został przypadkowo przejechany przez odśnieżarkę. W trakcie odśnieżania działki pojazd miał przewrócić się i przejechać po jednej z nóg mężczyzny, co doprowadziło do utraty znacznej ilości krwi. Jak podaje świadek zdarzenia, kluczowym wydarzeniem była szybka reakcja sąsiada aktora, który założył Rennerowi opaskę uciskową i wezwał pomoc.
Rodzina aktora wystosowała specjalne oświadczenie, z którego możemy dowiedzieć się o szczegółach urazu oraz obecnym stanie aktora. Z opublikowanego komunikatu wynika, że pomimo przyjęcia mężczyzny na oddział intensywnej terapii stan Rennera pozostał niezmienny.
Możemy potwierdzić, że Jeremy doznał tępego urazu klatki piersiowej oraz obrażeń ortopedycznych i przeszedł dziś (2 stycznia) operację. Wrócił z operacji i pozostaje na oddziale intensywnej terapii w stanie krytycznym, ale stabilnym.
Sprawdź też: Netflix utraci prawa do „Wednesday”? 2. sezon hitu może trafić na inną platformę
Lokalne Biuro Szeryfa wystosowało informację, z której wynika, że Renner był jedyną osobą, która została poszkodowana w wypadku. Służby nie podały jednak oficjalnych szczegółów na temat tego, jak dokładnie doszło do incydentu z udziałem odśnieżarki. Zespół ds. badania poważnych wypadków bada obecnie okoliczności zdarzenia.
Źródło: Deadline / TMZ / Independent / Zdj. Paramount Pictures