Johnny Depp nie wróci do „Piratów z Karaibów”. Aktor wyparł się Jacka Sparrowa pod przysięgą

Nawet gdyby Hollywood wznowiło współpracę z Johnnym Deppem, kultowy aktor nie zamierza już wracać do roli pirata Jacka Sparrowa w cyklu „Piraci z Karaibów”. Swoją emeryturę zza steru Czarnej Perły potwierdził w trakcie wczorajszego przesłuchania w sądzie. 

Od kilku dni w Los Angeles trwa jeden z najgłośniejszych procesów sądowych w historii Hollywood. Na sali sądowej o 50 milionów dolarów Depp walczy z byłą małżonką, Amber Heard, której zarzuca zniesławienie. Znalazłszy się na fotelu przeznaczonym dla przesłuchiwanych świadków, aktor odpowiadał na pytania swoich prawników i wygłosił własne oświadczenia. Teraz Deppem zajęli się też obrońcy Heard, zaś jedno z pytań przewidzianych dla aktora wiązało się z hitową przygodową franczyzą „Piraci z Karaibów”, od której Depp został trwale odsunięty. Według części doniesień, do zrezygnowania ze współpracy z gwiazdorem przy szóstym filmie cyklu i kolejnych rozdziałach, Disneya ostatecznie skłoniła publikacja artykułu w Washington Post, w którym Heard opisała swoje doświadczenia z Deppem (choć nazwisko aktora nigdy w tekście nie padło). Przypomnijmy, że w podobnym duchu od Deppa odsunęła się też wytwórnia Warner Bros., zastępując go przy trzeciej części „Fantastycznych zwierzątMadsem Mikkelsenem.

Sprawdź też: Depp vs. Heard – pierwszy dzień zeznań Deppa, czyli o tym, jak ciężko być gwiazdą

Choć nieobecność postaci Jacka Sparrowa w kolejnych produkcjach osadzonych w świecie „Piratów z Karaibów” może stanowić rozczarowanie dla fanów tej serii, wygląda na to, że gwiazdor mógł zrezygnować z udziału w cyklu niezależnie od otaczających go kontrowersji. A przynajmniej tak wynika z odpowiedzi, której udzielił Benowi Rottenborgowi, prawnikowi reprezentującemu Heard. Podczas środowego przesłuchania obrońca usiłował wykazać, że komentarze byłej żony Deppa o przemocy, której doznała rzekomo ze strony aktora, nie miały nic wspólnego z decyzją powziętą przez wytwórnię finansującą „Piratów z Karaibów”. Rzućcie okiem na krótką wymianę między dwoma mężczyznami: 

Rottenborg: Fakt jest taki, panie Depp, że nawet gdyby Disney przyszedł do pana z 300 milionami dolarów i milionem alpak, nic i tak nie skłoniłoby pana do powrotu do pracy dla Disneya przy kolejnym filmie z „Piratów z Karaibów”. Czy to prawda?

 

Depp: To prawda, panie Rottenborg

Swoimi pytaniami prawnik Amber Heard próbował stworzyć wrażenie, że Disney usiłował przyblokować dalszą współpracę z Deppem na długo przed opublikowaniem przez Washington Post artykułu, który miał przypieczętować przyszłość Deppa w Hollywood. Warto przypomnieć, że o niezatytułowanej, szóstej odsłonie „Piratów” słyszeliśmy jeszcze od czasu premiery  „Na nieznanych wodach” – Disney planował rzekomo jednoczesne nakręcenie piątej i szóstej odsłony cyklu. W 2017 roku potwierdzono, że za kamerą „szóstki” stanie powracający do cyklu reżyser Joachim Rønning. Po raz ostatni o produkcji wspomniano o maju 2020 roku, gdy producent widowiska, Jerry Bruckheimer wyjawił, że prace nad pierwszą wersją scenariusza dobiegają końca. Miesiąc później Disney wyjawił, że trwają wstępne przygotowania do realizacji spin-offu serii. W głównej roli miałaby pojawić się Margot Robbie. Do napisania filmu zatrudniono Christinę Hodson („Ptaki nocy”).

Źródło: Screen Rant / zdj. Disney