Keanu Reeves i reżyser Francis Lawrence chcą „Constantine’a 2”

Francis Lawrence, reżyser kinowej ekranizacji „Constantine'a” z 2005 roku ujawnił, że w ostatnim czasie udało mu się omówić pomysły na ewentualną kontynuację z gwiazdą pierwszego filmu – Keanu Reevesem.

W rozmowie z dziennikarzami serwisu Slash Film, Lawrence potwierdził, że Reeves jest gotowy do powrotu do roli. Co więcej, twórca i aktor zasiedli ostatnio z producentem Akivą Goldsmanem, by omówić pomysły na realizację sequela. Niestety, Lawrence zwrócił też uwagę, że w chwili obecnej nie posiada praw do użycia postaci Constantine'a i, choć wszyscy są na pokładzie, decyzja należy do wytwórni.

Wszyscy chcielibyśmy to zrobić. [Pierwszy film] był wystarczającym sukcesem. Chcielibyśmy zrobić odpowiedzialny film w kategorii 18+. Przez odpowiedzialny mam na myśli film, który nie kosztowałby tyle, co oryginał, o którym myśleliśmy, że będzie od 13 lat. Myśleliśmy nad sequelem od dłuższego czasu. Nie tak łatwo było wpaść na to, w którą stronę powinien podążyć. W jedynce bardzo podobało mi się, że opowieść była tak intymna, więc myśleliśmy sobie, że pomyłką byłoby ograniczenie [kontynuacji] do paranormalnego bełkotu.  

 

Koncepcja osobistej historii wydawała nam się szczególnie interesująca, choć trudno było nam na nią wpaść. Akurat ostatnio nad tym dyskutowaliśmy. Wszyscy kochamy ten film, więc zawsze z nami jest. Zwłaszcza że zdaliśmy sobie sprawę, jak wielu ma oddanych fanów. (...) Byłoby świetnie zrobić drugą część. Keanu, Akiva i ja właśnie o tym rozmawialiśmy. Niestety, nawet nie wiem, kto ma teraz [prawa do postaci]. Biorąc pod uwagę wszystkie te współistniejące uniwersa... Constantine jest częścią Vertigo, które jest częścią DC – ludzie mają plany na to uniwersum. Być może z innym Constantinem. W chwili obecnej nie możemy użyć postaci na potrzeby telewizji czy kina, ale wciąż... wydaje mi się szalone, że mamy Keanu, który chce nakręcić następny film, my też chcemy, a są ludzie, którzy mówią „nie, nie, mamy inne plany”. Zobaczymy, co się stanie.   

Warto przypomnieć, że w ubiegłych tygodniach dowiedzieliśmy się, że nad solowym filmem o przygodach Johna Constantine'a może pracować prowadzone przez J.J. Abramsa studio Bad Robot. Nie wiadomo, czy pomysły na nowego „Constantine'a” zakładają możliwość powrotu Reevesa czy może, co bardziej prawdopodobne, postawią na całościowy reboot i wprowadzenie na ekran zupełnie nowej wersji kultowego antybohatera. Pozostaje więc czekać na decyzję Warner Bros. i mieć nadzieję, że w świecie ekranizacji komiksów DC oba projekty mogą współistnieć jednocześnie. Fani z pewnością nie narzekaliby na nadmiar interpretacji „Hellblazera”.

Źródło: Slash Film / zdj. Warner Bros.