Casey Bloys wykorzystał przemówienie podczas prezentacji oferty HBO i Max w Nowym Jorku, by odnieść się do raportu magazynu Rolling Stone, w którym zarzucono mu zlecanie pracownikom zakładanie fikcyjnych kont w mediach społecznościowych, by za ich pośrednictwem uderzać w niesprzyjających wytwórni krytyków.
Szef programowy HBO Max przeprasza za hejtowanie krytyków
Przypomnijmy, że artykuł zamieszczony w tym tygodniu na łamach Rolling Stone opisał okoliczności wytoczenia HBO sprawy sądowej przez byłego pracownika studia. W ramach zarzutu o bezprawne wypowiedzenie umowy wskazywał on między innymi, że jego dawni pracodawcy przyczyniali się do kreowania toksycznej atmosfery w miejscu pracy. Dziennikarze, którzy dotarli do materiału dowodowego przedstawionego w sprawie ustalili, że na przestrzeni przynajmniej dwóch lat Casey Bloys, wówczas dyrektor programowy HBO, zlecał swoim pracownikom zakładanie fałszywych kont w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Twitterze.
Za ich pośrednictwem mieli oni później kierować złośliwe komentarze pod adresem dziennikarzy publikujących w sieci artykuły niekorzystne dla wizerunku wytwórni. W szczególe pisaliśmy o tym na FIlmożerach w czwartek – w tym miejscu znajdziecie pełne omówienie.
„Spędzałem niezdrową ilość czasu scrollując po Twitterze”
Na odzew Bloysa nie trzeba było długo czekać. W czwartek rano obecny szef HBO i platformy streamingowej Max znalazł się na scenie podczas nowojorskiej prezentacji nadchodzących tytułów wytwórni. Swoje przemówienie rozpoczął od wytłumaczenia się z opisanych przez Rolling Stone incydentów.
„W 2020 i 2021 roku spędzałem niezdrową ilość czasu scrollując po Twitterze” – przemawiał do grupy dziennikarzy. Warto dodać, że w gronie uczestników prezentacji znalazł się Alan Sepinwall, jeden z krytyków trollowanych przez pracowników dyrektora HBO. „To był bardzo, bardzo durny pomysł na poradzenie sobie z frustracją” – dodał Bloys. „Jako kierownik programowy podchodzę do naszych tytułów z wielką pasją. Chcę, by były znakomite. Chciałbym, by ludzie je uwielbiali – żebyście wy wszyscy je uwielbiali. Część z was może zdawać sobie sprawę z tego, że w ostatnich latach przeszedłem na system wiadomości prywatnych. Gdy nie podoba mi się coś w danej recenzji lub innego rodzaju publikacji, zdarza mi się kierować do was zwykłą wiadomość prywatną. Wielu z was było na tyle uprzejmych, że postanowiliście wejść ze mną w dyskusję. Myślę, że to znacznie zdrowsza metoda na tego typu sytuacje”.
Źródło: Vanity Fair / zdj. Kathy Hutchins / depositphotos / HBO