Nadchodzący film ze świata „Gwiezdnych wojen” mający przywrócić na ekrany postać Rey graną przez Daisy Ridley ma poważne kłopoty. Produkcja straciła właśnie kluczowego twórcę. Steven Knight mający odpowiadać za stworzenie scenariusza nie jest już związany z filmem. Do jego odejścia doszło po serii zakulisowych konfliktów z szefową studia Lucasfilm, której nie podobały się wersje historii tworzone przez cenionego scenarzystę mającego w swoim dorobku między innymi serial „Peaky Blinders”.
Historia kreatywnych napięć za kulisami nowych „Gwiezdnych wojen”
Napięcia za kulisami filmu zatytułowanego roboczo „New Jedi Order” sięga wielu miesięcy wstecz. Według informatorów posiadających zakulisowe informacje Steven Knight spędził ponad rok nad pisaniem scenariusza i przekazał szefowej studia Lucasfilm wiele wersji roboczych swojego tekstu. Każda zmiana miała na celu dostosowanie historii do wizji, jaką względem projektu posiadała Kathleen Kennedy. O frustracji Knighta mówiło się już od wielu miesięcy, a teraz Matt Belloni z Puck News potwierdził, że nieporozumienia pomiędzy scenarzystą i szefową studia ostatecznie okazały się nie do przezwyciężenia i Knight rozstał się z projektem. Po odejściu scenarzysty studio stara się teraz znaleźć jego następcę, ale przy takim obrocie spraw premiera zaplanowana na grudzień 2026 roku staje się już mocno wątpliwa.
To nie jest pierwsza przeszkoda, z jaką spotkał się projekt Disneya. Początkowo nad scenariuszem do filmu pracowali Damon Lindelof („Watchmen”) i Justin Britt-Gibson („Odpowiednik”). Obaj przyczynili się do nadania projektowi rozpędu, zanim odeszli z powodu różnic kreatywnych. Kolejna zmiana na stanowisku scenarzysty budzi pytania o poziom pewności Disneya co do tego, czego oczekuje od projektu i czy jest pewny, że chce kontynuować historię Rey.
Chociaż szczegóły fabuły pozostały w dużej mierze tajne, przecieki sugerowały, że historia koncentruje się wokół Rey granej przez Daisy Ridley, która postanawia założyć nowy Zakon Jedi. Jako doświadczona mistrzyni bohatera miała szkolić nowe pokolenie wrażliwych na moc uczniów aspirujących do zostania rycerzami Jedi. Do wyreżyserowania filmu zatrudniona została Sharmeen Obaid-Chinoy znana głównie ze swojej pracy dokumentalnej, ale podobno i jej rola przy projekcie została zakwestionowana w ostatnich dyskusjach odbywających się w siedzibie Disneya, a przecieki sugerują, że studio może rozważyć zatrudnienie kogoś innego do kierowania projektem.
To kolejne zamieszanie w świecie „Gwiezdnych wojen” sprawia, że pojawiają się kolejne głosy kwestionujące pozostawianie na stanowisku szefowej studia Kathleen Kennedy, która w opinii wielu fanów od dawna ma problem z ustaleniem jasnego kierunku dla rozwoju uniwersum na dużym ekranie. Żaden film „Star Wars” nie trafił do kin od 2019 roku i premiery produkcji „Skywalker. Odrodzenie”. Uniwersum utknęło w martwym punkcie i obecnie jedynymi projektami aktywnie rozwijanymi są filmowa kontynuacja serialu „The Mandalorian” oraz prequel opracowywany przez Jamesa Mangolda.
zdj. Lucasfilm