Tag: Gwiezdne Wojny

Długo zapowiadana trylogia „Gwiezdnych wojen” od Riana Johnsona oficjalnie stała się martwa. Po latach niejasnych aktualizacji, zaprzeczeń i zmieniających się harmonogramów, twórca serii „Na noże” potwierdził w wywiadzie dla The Hollywood Reporter, że zapowiedziana trylogia „jest praktycznie martwa”.

Wyobraźcie to sobie na chwilę: film w świecie Gwiezdnych wojen w reżyserii Stevena Soderbergha. Brzmi jak istne szaleństwo? A jednak to prawie się wydarzyło i to z Adamem Driverem w roli głównej. Na drodze stanął jednak... sam Disney.

Minęło już 13 lat odkąd George Lucas oddał studio Lucasfilm w ręce Disneya za 4 miliardy dolarów. Od tamtej pory fani „Gwiezdnych wojen” wciąż mieli nadzieję, że legendarny twórca jeszcze kiedyś wróci do reżyserowania filmów w odległej galaktyce. Tymczasem Lucas od dawna skupia się na czymś zupełnie innym — własnym muzeum i nie chce, aby projekt był kojarzony z sagą „Star Wars”.

Przeszło pięć lat po premierze Disney po cichu potwierdził, że całkowity koszt produkcji filmu „Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie” z 2019 roku wyniósł gigantyczne 593,7 miliona dolarów (450,2 miliona funtów) – co oficjalnie plasuje go wśród najdroższych filmów w historii kina, ustępując jedynie dwóm tytułom, z których jeden również należy do trylogii sequeli „Star Wars”.

Vincent D’Onofrio, znany fanom z roli Wilsona Fiska, czyli Kingpina, w serialach „Daredevil” i „Daredevil: Odrodzenie”, otwarcie przyznał, że marzy o wcieleniu się w Potwora z Bagien w nadchodzącym projekcie DCU. Choć od lat utożsamiany jest z jedną z najbardziej przerażających postaci Marvela, sam aktor nie ukrywa, że jego serce bije również dla mrocznego i tragicznego bohatera Swamp Thinga.

Choć „Star Wars: Starfighter” wciąż owiany jest w dużej mierze tajemnicą, najnowszy przeciek rzuca nieco światła na fabułę produkcji. Według doniesień, w filmie zobaczymy młodego bohatera obdarzonego Mocą oraz powrót Jedi na znacznie większą skalę, niż wcześniej zakładano.

John Boyega, odtwórca roli Finna w sequelowej trylogii „Gwiezdnych wojen”, nie owija w bawełnę, jeśli chodzi o swoje spojrzenie na to, jak można było inaczej poprowadzić losy sagi. Podczas Florida Supercon 2025 w Miami Beach aktor wziął udział w panelu, na którym został zapytany, co zmieniłby, gdyby miał możliwość od początku współtworzyć te filmy jako producent.

Studio Lucasfilm w końcu zaprezentowało nam pierwszy zwiastun filmu „The Mandalorian & Grogu”. To pierwsza kinowa produkcja z uniwersum „Gwiezdnych wojen” od sześciu lat! Ostatnio na dużym ekranie kultowa franczyza gościła w 2019 roku za sprawą IX epizodu głównej sagi.

„Andor” to jeden z najwyżej ocenianych projektów ze świata „Gwiezdnych wojen” ostatnich lat. Jak ujawnił scenarzysta Dan Gilroy, pierwotnie serial miał liczyć aż pięć sezonów, a w jego fabule pojawiłby się sam Imperator Palpatine.

Shawn Levy, reżyser nadchodzącego filmu „Star Wars: Starfighter”, podzielił się pierwszym zdjęciem z planu. Na fotografii widać Ryana Goslinga wraz z jego młodszym ekranowym partnerem, Flynnem Grayem.

Daisy Ridley, znana z roli Rey w „Gwiezdnych wojnach”, może po raz pierwszy wystąpić w filmie opartym na komiksie – i to nie związanym ani z Marvelem, ani z DC. Według najnowszych doniesień aktorka negocjuje udział w ekranizacji graficznej powieści Tony’ego Cliffa z 2013 roku, „Delilah Dirk and the Turkish Lieutenant”.

Obsada filmu „Star Wars: Starfighter” wciąż się rozrasta. Po pierwszym spojrzeniu na produkcję, potwierdzeniu rozpoczęcia zdjęć i ogłoszeniu nazwisk kolejnych aktorów, do mediów trafiły nowe informacje dotyczące kolejnej gwiazdy, która ma dołączyć do widowiska w reżyserii Shawna Levy’ego.

Lucasfilm oficjalnie ogłosił rozpoczęcie zdjęć do nowej odsłony kultowej sagi – filmu „Star Wars: Starfighter”. Produkcja wystartowała w Wielkiej Brytanii, a wraz z tym wydarzeniem ujawniono pełną obsadę.

Lucasfilm oficjalnie zaprezentowało pierwsze zdjęcie nowego filmu ze świata „Gwiezdnych wojen” – „Star Wars: Starfighter” na którym widać Ryana Goslinga w roli głównej.

Przez lata Disney skupiał się na poszerzaniu swojej globalnej dominacji poprzez produkcje Marvela, Gwiezdnych Wojen i remake'i aktorskie swoich animacji. Produkcje te często nie były kierowane bezpośrednio do męskiej części widowni. Jednak w 2025 roku firma stanęła w obliczu trudnej rzeczywistości: młodzi mężczyźni, którzy niegdyś uważani byli za gwarantowaną publiczność Disneya – zaczęli coraz mocniej odchodzić od filmów tworzonych przez studio Myszki Miki.