Trwają poszukiwania nowego aktora mającego wcielić się w kultową rolę Jamesa Bonda. W ramach niepotwierdzonych doniesień z wytwórni MGM mówi się, że kolejny agent 007 może okazać się młodszy od wersji, którą na ekranie przedstawił w 2006 roku Daniel Craig.
W październiku upłynie rok odkąd Craig, po ponad piętnastu latach, pożegnał się z rolą Jamesa Bonda. Producenci kultowego cyklu filmów akcji ujawnili już, że ruszyły poszukiwania aktora mającego wcielić się w nową wersję postaci. Mimo to jeszcze w końcówce czerwca tego roku producentka Barbara Broccoli przyznała, że oficjalna lista kandydatów do przejęcia postaci nie została jeszcze sporządzona. Niecałe dwa miesiące temu producenci cyklu znajdowali się na etapie wstępnego ustalania kierunku, który obierze kolejna interpretacja 007.
Nowymi doniesieniami zza kulis następnego „Bonda” podzielił sie dziennikarz Ross King. Podczas rozmowy w programie „Lorraine” wyjawił, że producentom filmu udało się ustalić wstępne kryteria nowej wersji postaci. O ile słowa dziennikarza doczekają się potwierdzenia, kolejny Bond ma być młodszą wersją popularnego szpiega. „Ostatnia plotka, którą słyszałem jest taka, że producenci Bonda szukają młodszego [aktora]” – opowiada King – „najprawdopobniej kogoś po trzydziestce”.
Dziennikarz dodał, że przez wzgląd na wiek z castingu wykluczono podobno 42-letniego Sama Heughana, znanego między innymi z „Outlandera”. Możemy spodziewać się zatem, że pod uwagę nie zostaną wzięci również aktorzy lansowani przez fanów, czyli przede wszystkim Tom Hardy (aktor ma 44 lata) i Idris Elba (49 lat). Przypomnijmy, że na etapie debiutu „Casino Royale” Daniel Craig miał 38 lat.
„Producenci chcą kogoś, kto będzie Bondem przez następne trzy filmy” – kontynuuje King. „Chcą kogoś, kto bedzie niósł franczyzę tak jak niósł ją Daniel Craig”. Innym wymogiem wobec następcy gwiazdora „Skyfall” i „Nie czas umierać” ma być wzrost. W rozmowie w programie „Lorraine” usłyszeliśmy, że nowy Bond ma mierzyć więcej niż 5 stóp i 10 cali (około 1 metra i 78 centymetrów).
Na chwilę obecną informacje te należy potraktować jednak wyłącznie w charakterze plotek. Pierwszych konkretów w temacie następcy Craiga powinniśmy wypatrywać najwcześniej pod koniec roku. To, że twórcy cały czas debatują jeszcze nad opracowaniem nowego wizerunku Bonda wpisuje się we wcześniejsze zapewnienia Broccoli, która twierdziła, że kolejną Bond nie będzie kopią Craiga i widzowie zobaczą świeżą interpretację agenta 007. Przypomnijmy, że producentka twierdziła również, że nowy Bond nie musi być koniecznie białym mężczyzną, ale zasugerowała jednocześnie, że Craiga w roli Bonda nie zastąpi najprawdopodobniej kobieta.
źródło: IGN / zdj. MGM