
Minęło ponad 15 lat od premiery niepoprawnej komedii „Jaja w tropikach” i wygląda na to, że możemy doczekać się kontynuacji. Skandaliczna komedia z 2008 roku ma wyjątkowo duże grono fanów, a jej twórca Justin Theroux zasugerował właśnie możliwość stworzenie sequela, sugerując przy okazji, że Robert Downey Jr. mógłby powtórzyć wywołującą kontrowersję rolę Kirka Lazarusa.
Robert Downey Jr. i Tom Cruise chętnie wrócą w „Jajach w tropikach 2”
W rozmowie z CBR Theroux potwierdził, że „zdecydowanie” rozważa kontynuację kultowego klasyka, chociaż zachował szczegóły w tajemnicy, mówiąc, że „przygotowuje pomysły”, ale na razie pozostaną one jego słodką „tajemnicą”. Perspektywa kontynuacji wzbudziła automatycznie ciekawość wśród widzów, którzy chętnie zobaczyliby dalsze przygody bohaterów, których poznali w 2008 roku. Tym bardziej, że zarówno Robert Downey Jr., jak i Tom Cruise, wykazali zainteresowanie powrotem, a to ich role widzowie cenili sobie najbardziej.
Potencjał kontynuacji „Jaj w tropikach” rodzi jednak wiele pytań w kwestii tego, jak film wpasowałby się w dzisiejszy krajobraz kulturowy. Oryginał z 2008 roku był bowiem wyjątkowo kąśliwą satyrą na Hollywood, która ostro żartowała z aktorów i wytwórni. Najwięcej kontrowersji wzbudziła kreacja Robert Downey Jr. Gwiazdor Marvela wcielił się w aktora, który dla roli w filmie jest gotów poświęcić dosłownie wszystko — aby zagrać w wojennym dramacie, Lazarus zdecydował się na zmianę pigmentacji skóry, żeby mógł zagrać czarnoskórego żołnierza. Trudno wyobrazić sobie, aby dzisiaj taka metoda satyrycznej krytyki na temat obsesji Hollywood na punkcie metody aktorskiej, nie wzbudziła jeszcze większych kontrowersji.
Sprawdź też: Netflix rządzi dziś w streamingu! Te dwie serialowe nowości ZDECYDOWANIE warto obejrzeć!
Robert Downey w 2022 roku odniósł się do trwających nadal dyskusji na temat jego roli, sugerując, że wszelkie negatywne reakcje należy przypisać „uzależnieniu społeczeństwa od narzekania”. Aktor podkreślał szerszą perspektywę zamierzonej satyry, która dzisiaj zostaje przyćmiona przez percepcję w obecnym klimacie kulturowym. Ben Stiller, który wyreżyserował i zagrał główną rolę w oryginale, przyznał w zeszłym roku, że nie żałuje udziału w produkcji oraz tego, że stanął za kamerą.
Jedno jest pewne. Pomysł na stworzenie w dzisiejszych czasach kontynuacji „Jaj w tropikach” jest wyjątkowo ciekawą perspektywą, ale trudno sobie wyobrazić, z jakim spotkałaby się przyjęciem. Film na pewno byłby tematem wielu gorących dyskusji, a to w sprzyjających okolicznościach mogłoby pozytywnie wpłynąć na jego wynik finansowy. Zainteresowanie drugą częścią ze strony takich gwiazd jak Theroux, Downey i Cruise, może dawać nadzieję na to, że Hollywood może ponownie chcieć stworzyć satyrę na własny temat — choć tym razem taką, która musiałaby poruszać się po zupełnie innym krajobrazie kulturowym.
zdj. Paramount Pictures