W tym roku największe kinowe hity będą debiutowały w ostatnich miesiącach, a okres blockbusterowych nowości rozpoczyna w ten weekend „Wicked: Na dobre”. Film od samego początku osiąga świetne wyniki i zwiastuje to weekend pod znakiem wypełnionych po brzegi sal kinowych
Ariana Grande i Cynthia Erivo powracają w kontynuacji „Wicked”
Z przedpremierowych pokazów we wtorek i środę film przyniósł 11 milionów dolarów, a kolejne 18–19 milionów dolarów dorzucił do tego z czwartkowych pokazów przedpremierowych. To daje filmowi imponujące 30 milionów dolarów z samego USA jeszcze przed oficjalną premierą. Aktualne prognozy wskazują na ponad 160 milionów dolarów przychodu w weekend otwarcia w Stanach Zjednoczonych, co potencjalnie da filmowi „Wicked: Na dobre” szansę na przebicie najlepszego debiutu roku. Aby do tego doszło film musi zebrać więcej niż 162 miliony dolarów, któe w trzy dni zebrał wiosną tego roku „Minecraf. Film”.
Co ciekawe, krytycy nie przyjęli kontynuacji zbyt entuzjastycznie. Obecnie produkcja może liczyć tylko na 60 punktów na 100 na Metacritic i 70% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Jest jednak coś, co ma znacznie większe znaczenie w przypadku finansowego sukcesu. Odbiór publiczności przedstawia się zgoła inaczej i aż 97% widzów jest na ten moment zadowolonych z seansu w kinie.
Sprawdź też: Lawina premier od Netfliksa! W grudniu zasypią nas nowe seriale i filmy!
„Wicked: Na dobre” będzie zatem kolejnym tytułem, który podzieli widzów i krytyków. Trzeba też mieć jednak na uwadze to, że krytycy mogą patrzeć na sequel nieco bardziej rygorystycznym okiem po świetnej w ich oczach pierwszej części.
Universal wydało łącznie 300 milionów dolarów na produkcję dwóch części. Kwota ta nie uwzględnia budżetów marketingowych, które wygospodarowane na promowanie obydwu odsłon. Pierwsza część zebrała z kin 758 milionów dolarów na całym świecie. Uwzględniając więc tylko koszty produkcyjne, studio już teraz jest na plusie. Pomimo słabszej reakcji krytyków, początkowy entuzjazm publiczności sugeruje, że kontynuacja może przebić ten wynik — zwłaszcza że imponujący weekend otwarcia wydaje się już niemal pewny.
zdj. Universal Pictures