Lin-Manuel Miranda odmówił poprowadzenia gali rozdania Oscarów – „To nie dla mnie”

W Hollywood trwają poszukiwania kandydata do poprowadzenia tegorocznej gali Oscarów. Objęcie tej roli w ceremonii Akademii Filmowej wykluczył w nowym wywiadzie Lin-Manuel Miranda, twórca „Hamiltona” i filmu „Tick, Tick... Boom!”.

Choć przez ostatnie trzy lata, rozdanie Oscarów odbywało się bez udziału głównego prowadzącego, przedstawiciele Akademii potwierdzili ostatnio, że w tym roku ceremonia powraca do klasycznej formuły. Biorąc pod uwagę jego teatralny rodowód i ogromną popularność, Miranda mógłby wydawać się idealnym kandydatem do poprowadzenia wieczoru. Twórca „Hamiltona” o swojej kandydaturze porozmawiał właśnie z dziennikarzami magazynu People. Jak tłumaczy – propozycje ze strony telewizji ABC padły już niejednokrotnie, ale w głównej roli na scenie Dolby Theatre czułby się niekomfortowo.

Odmawiałem im już w przeszłości. To nie dla mnie. Nie czułbym się komfortowo w tej roli... prowadząc. Głównie dlatego, że niejeden raz miałem już okazję współpracować z niezwykłymi gospodarzami. Napisałem otwierający numer musicalowy dla Neila Patricka Harrisa. Napisałem też jego otwierający i zamykający numer do ceremonii rozdania nagród Tony. On jest w tym mistrzem. On i Hugh Jackman. Nie jest to coś, w czym czułbym się zbyt pewny siebie. 

Przypomnijmy, że po raz ostatni Oscary miały prowadzącego w 2018 roku, kiedy drugi raz z rzędu galę poprowadził Jimmy Kimmel. Decyzję o przeprowadzeniu gali bez gospodarza podjęto rok później, po tym jak ze stanowiska zrezygnował Kevin Hart. Więcej informacji o tegorocznej odsłonie rozdania nagród w tym miejscu

Źródło: Comicbook / zdj. Disney