Lionsgate zrebootuje następną franczyzę kina grozy. Chodzi o serię dreszczowców „Cube”

Lionsgate zamierza z „czystą kartą” zabrać się za franczyzę zbudowaną wokół horroru science fiction „Cube” z 1997 roku. W planach znajduje się uwspółcześniona wersja filmu, mająca na nowo wzbudzić zainteresowanie pomysłami reżysera Vincenza Nataliego

Pozyskana przez Lionsgate seria niskobudżetowych widowisk grozy cieszyła się dużą popularnością na początku lat dwutysięcznych. Pierwszy film opowiadał historię sześciu nieznajomych, uwięzionych w labiryncie śmiertelnych pułapek. W 2002 i 2004 „Cube” doczekało się dwóch sequeli, a jeszcze w tym roku zadebiutuje japońskojęzyczny remake, za który odpowiada reżyser Yasuhiko Shimizu

Pierwsze doniesienia o planach Lionsgate'u wobec „Cube” słyszeliśmy jeszcze siedem lat temu. Z projektem, zatytułowanym wówczas „Cubed” i zakładającym uwspółcześnienie oryginalej fabuły, łączony był scenarzysta „Prometeusza”, Jon Spaihts. Według nowego raportu serwisu Bloody Disgusting, plany wobec tamtego rebootu zostały porzucone – wytwórnia chce, zamiast tego podejść do nowego filmu od zera i w chwili obecnej przyjmuje propozycje ze strony potencjalnych scenarzystów i producentów.

Sprawdź też: „Stranger Things” powraca w (dosłownie) wielkim wydaniu. Recenzje 4. sezonu trafiły do sieci 

Warto dodać, że „Cube” jest kolejną franczyzą cieszących się umiarkowanym sukcesem filmów grozy, której rebootowania podejmuje się w ostatnim czasie Lionsgate. W ubiegłych miesiącach zapowiedziano, że w planach znajduje się też następna część „Karła” („Leprechaun”) oraz nowy rozdział kultowego „Blair Witch Project”. 

Źródło: BD / zdj. Lionsgate