„Stranger Things” powraca w (dosłownie) wielkim wydaniu. Recenzje 4. sezonu trafiły do sieci

Wygląda na to, że fani „Stranger Things” nie rozczarują się czwartym sezonem hitowego dreszczowca Netfliksa. Pierwsze recenzje, zamieszczone w sieci z okazji zniesionego dzisiaj embargo, wskazują na bardzo udane widowisko, które sprawnie powiela i rozwija formułę ubiegłych serii. Poznajcie szczegóły.

„Jeżeli nie wymagacie [od twórców] ponownego wynajdowania koła, będziecie zachwyceni tym co zobaczycie” – czytamy w jednej z opinii o nowym sezonie „Stranger Things” – „jest suspensywny, ekscytujący, zabawny i cholernie straszny”. Większość krytyków zgodnie określa czwarte spotkanie z mieszkańcami Hawkins jako kolejną, bardzo udaną odsłonę hitowej produkcji Netfliksa. Z udostępnionych na ten moment tekstów układa się konsensus, że „Stranger Things 4” to odsłona przewidziana przede wszystkim dla największych fanów serialu: oparta częściowo na sprawdzonych schematach, widowiskowa i sprawnie rozbudowująca mitologię świata serialu. „Trudno nie dać się owinąć w ciepły kocyk znajomych scenografii i postaci, przedstawionych w epickim formacie blockbustera” – opisuje swoje wrażenia Clint Worthington z serwisu Consequence.

Największą uwagę zbiera w recenzjach bezprecedensowy dla serii Netfliksa metraż nowego sezonu. W tekstach pojawiają się zarówno słowa uznania wobec wydłużonego czasu trwania każdego z odcinków, jak i uwagi krytyczne. W części artykułów czytamy, że ponad godzinny metraż każdego rozdziału czwartego sezonu przekłada się na przesadnie wolne tempo, którego nie uzasadnia opowiadana historia. Długość odcinków ma też zakłócać formę, do której przyzwyczaiło nas „Stranger Things” w ostatnich latach – serialu nie da się już podobno „binge'ować” za jednym lub dwoma posiedzeniami. Zamiast tego, z uwagi na wielowątkowość i wielką skalę, w ramach której rozgrywają się nowe opowieści, do serialu trzeba zasiadać parokrotnie, na krótsze sesje umożliwiające odbiór bez poczucia przytłoczenia. W części publikacji spotkamy się też z opiniami, że nieco lakoniczny rytm sezonu poprawia się po pierwszych paru odcinkach i w drugiej połowie wynagradza widownię wieloma znakomitymi scenami z udziałem głównej obsady i odpowiedziami na centralne zagadki serialu. 

To największy, najstraszniejszy i najbardziej ambitny sezon Stranger Things do tej pory” – wskazuje recenzja zamieszczona na łamach The Hollywood Reporter –„ale i najmniej ujmujący (...) i najmniej kreatywny”. Z bardziej pozytywnymi odczuciami seans siedmiu pierwszych odcinków sezonów pozostawił dziennikarkę Perri Nemiroff, znaną najlepiej z materiałów serwisu Collider: „niektóre wątki są mocniejsze od innych, ale w każdym przypadku to wciąż prawdziwa przyjemność – móc ponownie spotkać się z tymi postaciami. Najciekawiej wypada sytuacja, która rozwija się w Hawkins – w tym przypadku na uwagę zasługuje godna podziwu kreacja aktorki Sadie Sink, w roli Max”. 

Sprawdź też: Obecność Franka Langelli na planie była toksyczna. Twórcy „The Fall of the House of Usher” odpowiadają na zarzuty aktora

Na chwilę pisania tego tekstu, w serwisie Rotten Tomatoes serial zebrał 16 recenzji, z których 14 oznaczono jako „świeże”, czyli pozytywne. Negatywną opinię o produkcji wyraziło natomiast 2 krytyków, co oznacza, że odsetek pozytywnych recenzji wynosi 88%. Na wysokim poziomie uplasowała się też punktowa nota filmu, która i wynosi obecnie 7,80 w dziesięciostopniowej skali. Dodajmy, że wynik procentowy w najbliższych godzinach ulegnie jeszcze zmianie – w miarę jak do agregatora dołączane będą następne publikacje. 

W serwisie Metacritic nowy sezon „Stranger Things oceniło jak na razie 13 krytyków i aż z nich stwierdziło, że ich odczucia były pozytywne. Mieszane uczucia po obejrzeniu odcinków miało 4 oceniających, a jednoznacznie negatywnie serialu nie ocenił na razie żaden z krytyków. Średnia nota czwartego sezonu wynosi natomiast 72 punkty w stupunktowej skali.

Przypomnijmy, że czwarty sezon „Stranger Things” został podzielony przez Netflix na dwie części. Pierwsza z nich składająca się z siedmiu odcinków zadebiutuje na platformie Netflix już 27 maja. Pozostałe dwa odcinki zostaną udostępnione 1 lipca.

Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Netflix