Mark Hamill kończy z kolejną kultową rolą! Definitywnie rozstaje się z Jokerem

Mark Hamill znany jest głównie za sprawą roli Luke'a Skywalkera, ale wielu widzów kojarzy go także z roli Jokera w animowanych produkcjach studia Warner Bros. Kilka miesięcy temu Hamill zapewniał, że nie zamierza już wracać do świata „Gwiezdnych wojen”. Teraz potwierdził też, że skończył z graniem w produkcjach bazujących na komiksach DC.

Mark Hamill nie wróci do roli Jokera. Bez Kevina Conroya to nie ma sensu

Hamill zasłynął w roli Jokera głównie za sprawą kultowej animacji „Batman: The Animated Series”, ale użyczał głosu legendarnemu złoczyńcy również w filmowych produkcjach studia Warner Bros. Animation. Przez lata widzowie byli przyzwyczajeni do tego, że Batmanowi w animowanych produkcjach głos podkłada Kevin Conroy, a jeśli tylko pojawi się Joker, to usłyszymy charakterystyczny głos Hamilla. Niestety rok temu pożegnaliśmy Kevina Conroya, który zmarł w wieku 66 lat, a Mark Hamill przyznał chwilę później, że nie jest w stanie wyobrazić sobie dubbingowania Jokera jeśli po drugiej stronie nie będzie już jego wieloletniego współpracownika. Po kilku miesiącach od tej decyzji aktor potwierdził, że zdania nie zmienił i nie wróci do użyczania głosu Jokerowi.

Hamill gościł w ten weekend na specjalnej imprezie Fan EXPO w San Francisco i odpowiadając na jedno z pytań od fanów, zapewniał, że nie użyczy głosu Jokerowi, a swoją wypowiedź uzupełnił cytatem z kultowego złoczyńcy, który przyznał kiedyś, że „Bez Batmana zbrodnia nie ma puenty”.

Joker Mark Hamill

W jednym z wcześniejszych wywiadów Hamill przyznał, że jeszcze przed śmiercią Conroya nosił się z zamiarem porzucenia roli Jokera i zgadzał się na udział w projektach tylko wtedy, kiedy miał pewność, że w rolę Batmana zostanie zaangażowany jego stały współpracownik. „Gdy do mnie dzwonili i chcieli, żebym zagrał Jokera, zawsze pytałem tylko o jedno: czy Kevin jest Batmanem? Jeśli tak było, to odpowiadałem: wchodzę w to” – wspomniał Hamill w rozmowie z magazynem Empire. „Byliśmy partnerami. Byliśmy jak Laurel i Hardy. Bez Kevina nie byłoby dla mnie Batmana”.

zdj. Ryan Born / Depositphotos.com / Warner Bros.