
O problemach Marvela mówi się ostatnio coraz głośniej. Ze słabnącej kondycji MCU zdają sobie sprawę także w Disneyu, gdzie trwają rozmowy na temat sposobu zastąpienia Kanga innym złoczyńcą oraz przywrócenie klasycznego składu drużyny Avengers.
Kiepskie CGI to efekt braku szerszego planu. Film „The Marvels” porzucony nawet przez reżyserkę?
Kryzys w Marvelu na dobre rozpoczął się po finansowej porażce trzeciego filmu o Ant-Manie. Produkcja poniosła sromotną klęskę w kinach nie tylko za sprawą kiepskiego scenariusza, ale stała się także pośmiewiskiem wśród widzów ze względu na fatalne efekty specjalne. Niedopracowane CGI rozpoczęło na dobre dyskusje o tym, jak Disney traktuje swoich pracowników z działu efektów specjalnych i ujawniło wiele nadużyć związanych z długimi godzinami pracy i narzucaniem niemożliwych do zrealizowania terminów. Studio przyspieszyło premierę filmu „Ant-Man i Osa: Kwantomania” ze względu na konieczność opóźnienia kinowego debiutu produkcji „The Marvels”, który borykał się z problemami innej natury. Okazało się, że produkcja potrzebuje czterech tygodni dokrętek ze względu na konieczność poukładania zagmatwanej fabuły, co sprawiło, że jej budżet wyraźnie przekroczył 200 mln dolarów. Ostatecznie testowa widownia, która tym razem nie składała się wcale z pracowników Disneya, średnio przyjęła drugie przygody Kapitan Marvel, a film zmierza teraz do kin z fatalnymi prognozami zapowiadającymi jedną z najbardziej spektakularnych porażek w historii MCU. Zakulisowe źródła donoszą teraz o jeszcze innym niecodziennym zamieszaniu związanym z filmem „The Marvels”. Okazuje się, że reżyserka Nia DaCosta rozpoczęła prace nad kolejnym swoim projektem jeszcze trakcie trwającej postprodukcji filmu Marvela – reżyserka przeniosła się do Londynu na początku tego roku, aby rozpocząć przygotowania do wejścia na plan dramatu „Hedda” z Tessą Thompson w roli głównej. Jest to ruch, który nie jest w Hollywood czymś naturalnym, a już na pewno nie w przypadku wielkiego widowiska o gigantycznym budżecie.
Problemy z efektami specjalnymi studio miało też przy serialu „Mecenas She-Hulk” oraz innych projektach tworzonych dla Disney+. Ostatnio oberwało się przede wszystkim finałowej odsłonie serialu „Tajna inwazja”, ale najgłośniejszym przykładem niedopracowanego CGI jest wspomniana produkcja o kuzynce Hulka. Zakulisowe źródła zaznajomione ze sprawą wskazują jednak, że problemy związane z fatalnymi efektami nie są bynajmniej podyktowane niekompetencją pracowników. Ich głównym źródłem jest niedopracowany plan studia na dany film czy serial, który często ulega zmianie już po zakończeniu zdjęć. Tak właśnie stało się przy okazji serialu „Mecenas She-Hulk” – początkowy plan zakładał, że przemianę głównej bohaterki zobaczymy dopiero w drugiej połowie sezonu, ale po nakręceniu zdjęć studio zdecydowało, że widzowie muszą zobaczyć tytułową She-Hulk już w pierwszym odcinku i zlecili dodanie efektów specjalnych bez przeprowadzenia wcześniejszych przygotowań do tego procesu.
Mahershala Ali ma dość czekania na scenariusz. Aktor chciał porzucić rolę Blade'a
Marvel ma jednak problemy nie tylko z filmami i serialami, które trafiły już do widzów lub są już ukończone i zmierzają do kin. W miarę rosnącej krytyki widzów skierowanej w stronę pojawiających się ostatnio filmów i przede wszystkim seriali Marvela Kevin Feige rozpoczął gorączkową próbę przerabiania scenariuszy i projektów pozostających w przygotowaniu. Najgłośniejszym przykładem tego procesu jest gigantyczne zamieszanie związane z filmem „Blade”. Po tym, jak Mahershala Ali podpisał umowę na zagranie popularnego łowcy wampirów plany Marvela zakładały premierę filmu w 2023 roku. Studio nie mogło jednak znaleźć odpowiedniego pomysłu na wprowadzenie Blade'a do swojego uniwersum – nad scenariuszem pracowało co najmniej pięciu scenarzystów, dwóch reżyserów, a na pewnym etapie przygotowań z rozpoczęcia zdjęć zrezygnowano sześć tygodni przed planowanym startem produkcji. Jedno ze źródeł sugeruje, że na pewnym etapie scenariusz do filmu przekształcił się w historię, w której główne role odgrywały kobiece bohaterki, a Blade został zepchnięty na dalszy plan, co jest wyjątkowo dziwacznym pomysłem, biorąc pod uwagę, że w roli bohatera obsadzony został dwukrotny laureat Oscara. Wszystkie te nieudane podejścia do „Blade'a” doprowadziły do tego, że Mahershala Ali był gotowy do porzucenia projektu. Obecnie nad historią do filmu pracuje Michael Green, nominowany do Oscara scenarzysta „Logana”. Studio zamierza jednak postawić na bardziej kameralną produkcję i chce przeznaczyć na nią tylko 100 milionów dolarów. Najnowsze plany zakładają, że „Blade” trafi do kin w 2025 roku.
Zastąpienie Kanga i powrót Iron Mana oraz Czarnej wdowy
Jednym z największych problemów Marvela jest w tej chwili sytuacja związana z postacią Kanga mającego odgrywać rolę głównego złoczyńcy w trwającej fazie. Bohater grany przez Jonathana Majorsa miał stanąć do wielkiego starcia z grupą Avengers w dwóch najbliższych filmach „Dynastia Kanga” i „Secret Wars”, ale jego problemy z prawem sprawiają, że stał się dla Marvela niewygodnym problemem wizerunkowym. Sąd odrzucił ostatnio wniosek aktora o odstąpienie od procesu, co oznacza, że Majors oskarżony o przemoc fizyczną w stosunku do swojej partnerki, stanie przed sądem i dojdzie do tego pod koniec listopada. Włodarze studia odbyli ostatnio spotkanie, na którym omówili plany awaryjne dotyczące usunięcia Majorsa z następnych produkcji i zastąpienia Kanga innym złoczyńcą. Mówi się, że jeden ze scenariuszy zakłada wprowadzenie w jego miejsce Doktora Dooma. Może to być jednak trudne zadanie z uwagi na fakt, że Kang został już przedstawiony jako główny złoczyńca w trzecim filmie o Ant-Manie i niedługo zostanie pokazany w taki sam sposób w finałowym odcinku drugiego sezonu „Lokiego”, który zostanie wyemitowany już za tydzień.
Odpowiedzią na wszystkie problemy filmowo-serialowego uniwersum Marvela ma być przywrócenie do nowych projektów klasycznego składu Avengersów. Od miesięcy mówi się, że Disney chce, aby do roli Iron Mana powrócił Robert Downey Jr. i potwierdza to teraz wiarygodne źródło serwisu Variety. Dodatkowo plan zakłada także przywrócenie Scarlett Johansson do roli Czarnej wdowy.
źródło: variety.com / zdj. Natalia Kononchuk / depositphotos / Disney