„Megalopolis” jak „Czas apokalipsy”? Coppola komentuje fatalny odbiór swojego filmu

Francis Ford Coppola wydaje się niewzruszony słabym odbiorem „Megalopolis”. Reżyser ma nadzieje, że jego najnowszy film podzieli losy jednej z jego najbardziej znanych produkcji. 

Czy „Megalopolis” podzieli losy jednego z najbardziej kultowych dzieł Coppoli?

Francis Ford Coppola, legendarny reżyser, nie przejmuje się chłodnym przyjęciem swojego najnowszego filmu „Megalopolis”. Zarówno widzowie, jak i krytycy oceniają film w większości negatywnie. Produkcja uzyskała ocenę D+ na CinemaScore, a także 49% pozytywnych ocen od krytyków i zaledwie 39% od widowni w serwisie Rotten Tomatoes. Budżet filmu wynosił 136 milionów dolarów, ale w weekend otwarcia „Megalopolis” zarobiło jedynie 4 miliony dolarów, co świadczy o niezwykle słabym zainteresowaniu.

Mimo wszystko Coppola jest przede wszystkim dumny z tego, że jego wieloletni projekt w ogóle ujrzał światło dzienne i porównuje go do swojego innego dzieła, które z czasem stało się klasykiem kina, czyli do „Czasu apokalipsy” z 1979 roku. Coppola stwierdził, że obydwa filmy spotkały się z początkowym niezrozumieniem: „Kiedy Czas apokalipsy wszedł do kin, ludzie oglądali go i mówili: Wow, co to, do cholery, jest? Było ambiwalentne zamieszanie, bo wyraźnie był to film, który nie trzymał się żadnych reguł”.

Coppola uważa, że z czasem widzowie zaczną doceniać „Megalopolis” podobnie jak „Czas apokalipsy”: „W przypadku Czasu apokalipsy doświadczenie było takie, że ludzie mówili: Wow. Muszę to zobaczyć ponownie. Ludzie wracali, aby obejrzeć go ponownie, bo nie był nudny; był niezwykły i oglądają go do dziś, 40 lat później. To samo dzieje się z Megalopolis. Ponieważ nie jest naprawdę nudny, są gotowi obejrzeć go ponownie. Przeczuwam, że ludzie będą go oglądać ponownie, a za każdym razem, gdy go zobaczą, stanie się innym filmem, bo jest w nim wiele rzeczy, które nie są widoczne przy pierwszym oglądaniu”.

Sprawdź też: Channing Tatum włamie się do McDonalda. Pierwsze szczegóły filmu „Roofman”

Choć projekt okazał się finansowym ryzykiem, Coppola nie żałuje wydanych pieniędzy, podkreślając, że zrealizowanie tego marzenia było dla niego najważniejsze. „Włożyłem ryzyko w film. Nie mam problemu z finansami. Moje dzieci mają wspaniałe kariery, nie potrzebując fortuny”. Coppola dodaje „To było tak, jak czułem, że film powinien wyglądać, i to ja za to płaciłem. Jest tak wielu ludzi, którzy, umierając, mówią: Żałuję, że tego nie zrobiłem. Kiedy ja umrę, powiem: Zrobiłem to”.

„Megalopolis” miało swoją premierę w kinach w Stanach Zjednoczonych 27 września 2024 roku. W Polsce film ukaże się niemal miesiąc później, 25 października 2024 roku.

źródło: World of Reel/zdj. Lionsgate