W końcu się doczekaliśmy. Universal zaprezentował pierwszy zwiastun „Odysei”, jednej z najbardziej wyczekiwanych produkcji ostatnich lat. Film Christophera Nolana, inspirowany homerowskim eposem, od miesięcy zapowiadany był jako monumentalne widowisko, które ponownie ma zdefiniować kino historyczne. Problem w tym, że… pierwsze reakcje widzów są dalekie od zachwytu.
Pierwszy zwiastun filmu „Odyseja” od Nolana! Widzowie czują rozczarowanie
Epickość tylko na papierze? Choć sama ambicja projektu wciąż budzi uznanie – w końcu „Odyseja” uchodzi za tekst zbyt gęsty i złożony, by przenieść go na ekran – to zwiastun nie przekonał wielu fanów, że Nolanowi uda się oddać jej skalę i ducha.
Część widzów przyznaje, że nie oczekuje historycznej dokładności co do detalu, ale liczyła na spójność świata i wyraźne zakorzenienie w realiach starożytnej Grecji. Tymczasem trailer sprawia wrażenie, jakby celowo unikał jakichkolwiek konkretnych odniesień kulturowych.
Jednym z najczęściej powtarzających się zarzutów jest brak wizualnej epickości. Surowe kadry, przytłumiona kolorystyka oraz wszechobecna, narastająca muzyka mająca sztucznie pompować napięcie sprawiły, że część widzów poczuło sztuczność, nie epickość. Dla krytyków zwiastuna to zbyt mało jak na historię pełną mitów, bogów i heroicznych czynów. Zamiast epickiego rozmachu – chłód, minimalizm i emocjonalny dystans.
Zamiast ekscytacji – pojawiło się rozczarowanie, konsternacja i lawina pytań.
Najostrzejsze dyskusje wywołała jednak wizja starożytnej Grecji zaprezentowana w zwiastunie. Widzowie zwracają uwagę na skrajnie zróżnicowaną etnicznie obsadę Greków, co dla wielu wygląda na zabieg podporządkowany współczesnym trendom, a nie realiom epoki. Obok siebie walczą bohaterowie o zupełnie odmiennych rysach, co – zdaniem krytyków – odbiera światu przedstawionemu wiarygodność.
Do tego dochodzą kostiumy, które zebrały wyjątkowo negatywne opinie. Czarne, chromowane zbroje, peleryny przypominające cosplay i wyjątkowo plastikowo wyglądające hełmy. Dla wielu widzów to estetyczny bałagan. Kolejnym rozczarowaniem okazała się tonacja filmu. Po „Oppenheimerze” wielu spodziewało się dojrzałego, brutalnego widowiska, a tymczasem otrzymaliśmy ugrzecznioną wersję brutalnych starć.
Oczywiście, zwiastun to tylko zapowiedź i nie można wyrokować na jego podstawie oceny samego filmu i wielu widzów podkreśla, że ostateczną ocenę należy zostawić na premierę. Jednak pierwsze materiały – zarówno trailer, jak i zdjęcia z planu – zostawiły więcej pytań niż odpowiedzi.
Premiera filmu „Odyseja” odbędzie się 17 lipca 2026 roku. Produkcja będącą adaptacją klasycznego eposu Homera, opowie widzom nową wersję przygód Odyseusza, króla Itaki, który po wojnie trojańskiej wyrusza w pełną niebezpieczeństw i trwającą dziesięć lat podróż do domu. Na jego drodze staną m.in. cyklop Polifem, syreny, nimfa Kalipso oraz czarodziejka Kirke. Tymczasem jego żona Penelopa z całych sił próbuje odwlec moment ponownego zamążpójścia w obliczu nacisku zalotników.
W obsadzie filmu w roli głównej zobaczymy Matta Damona, a także Tom Holland wcielającego się w jego syna Telemacha, Zendaya – portretująca boginię Atenę i Robert Pattinson – grający Hermesa. Do tego w filmie występują także: Charlize Theron jako czarodziejka Kirke, Anne Hathaway jako Penelopa, Benny Safdie jako Agamemnon oraz Lupita Nyong’o jako Klitemnestra.
zdj. Universal Pictures