„Mój policjant” zadebiutował na Prime Video. Co wiedzieć o filmie z Harrym Stylesem? Czy za fabułą stoi prawdziwa historia?

W ofercie platformy Amazon Prime Video pojawił się dziś film, na który od miesięcy czekali fani Harry'ego Stylesa. Muzyk, próbujący ostatnio swoich sił również na ekranie, pojawia się w dramacie o zakazanej miłości w roli głównego bohatera. O czym opowiada „Mój policjant”? Czy historia przedstawiona na ekranie wydarzyła się naprawdę? Odpowiadamy poniżej.

Miłosny trójkąt i zakazane uczucie. „Mój policjant” adaptuje głośną powieść Bethan Roberts

Film w reżyserii Michaela Grandage'a opowiada osadzoną przede wszystkim w latach pięćdziesiątych historię nauczycielki Marion (w tej roli pojawia się Emma Corrin, znana widowni „The Crown”) i tytułowego policjanta, Toma Burgessa (Styles). Kwitnącą z początku – przynajmniej w perspektywie Marion – relacją wzrusza namiętne uczucie, które rodzi się między Tomem i Patrickiem Hazelwoodem (David Dawson), kustoszem muzeum w Brighton. Bohaterowie przez pewien czas prowadzą podwójne życie – jedno z konieczności, drugie oparte na nielegalnym pragnieniu – ale kruchy układ kończy się tragicznie, gdy do głosu dochodzi zazdrość. Potem akcja filmu przenosi się do lat dziewięćdziesiątych, gdy Patrick niespodziewanie powraca do życia Toma i Marion, wówczas już małżonków. Wraz z ponownym spotkaniem z dawnym kochankiem, powracają wspomnienia niespełnionej miłości. W rolę starszych bohaterów wcielają się Linus Roache, Gina McKee i Rupert Everett

Oryginalna powieść brytyjskiej pisarki Bethan Roberts debiutowała w 2012 roku, ale większość czytelników usłyszała o niej dopiero za sprawą doniesień adaptacyjnych (dopiero na fali filmu „Mój policjant” zawędrowała za ocean i doczekał się amerykańskiego wydania). W Polsce przekład zadebiutował dopiero w ostatnim miesiącu. Wydaniem powieści, w edycji nawiązującej okładką do produkcji Amazona, na rodzimym rynku zajęło się wydawnictwo Wielka Litera. Dodajmy, że „Mój policjant” jest pierwszą pracą Roberts, która otrzymała polskie tłumaczenie (pisarka ma w dorobku pięć innych powieści).

Czy fabułę „Mojego policjanta” oparto na faktach? Autorka odpowiada

Choć historia opisana przez Bethan Roberts z pewnością przenosi rzeczywiste dramaty ludzi dotkniętych nietolerancją i koniecznością dopasowywania się do norm obyczajowych, same postacie są całkowicie fikcyjne. To powiedziawszy, autorka przyznała w wywiadzie sprzed ponad dekady, że inspiracją dla tragicznych losów Toma, Patricka i Marion był życiorys E.M. Forstera, pisarza mającego w dorobku „Drogę do Indii” i „Pokój z widokiem”, który przez blisko czterdzieści lat utrzymywał niekonwencjonalną relację z policjantem Bobem Buckinghamem i jego małżonką, May. „Zawarli sprawny trójkątny układ, dzięki któremu mogli dzielić czas ze swoim ukochanym Buckinghamem. Długie weekendy były dla May, krótkie dla Forstera” – opisywała Roberts. „Taki układ mógł funkcjonować tylko przy zachowaniu kompletnej tajemnicy o prawdziwej relacji Forstera i Buckinghama. I funkcjonował”. 

Mocny literacki pierwowzór to jednak nie wszystko. „Mój policjant” zbiera kiepskie recenzje

„Styles może i wygląda na przystojnego gwiazdora filmowego, którego usilnie próbuje się z niego zrobić. Ale tak jak i jego idealna i nieruchoma fryzura na idola, tak i [jego kreacja] to konstrukt pozbawiony przekonania. To performer powątpiewający w swoje zdolności tak samo, jak i my w nie powątpiewamy” – pisano o filmowej kreacji muzyka na łamach Guardian. „Mój policjant” debiutował podczas tegorocznej odsłony Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto i niestety nie spotkał się ze sprzyjającymi opiniami. Krytykowano zwłaszcza rolę Stylesa, która zamiast stać się przepustką do aktorskiego świata, podcięła skrzydła gwiazdorowi i spopularyzowała przekonanie, że były wokalista One Direction powinien trzymać się kariery muzycznej. Nie pomogło, że niemal w tym samym czasie początkującego aktora krytykowano już za mało charakterystyczną kreację w równie mało charakterystycznym thrillerze „Nie martw się, kochanie w reżyserii Olivii Wilde.  

Obok komentowania głównego gwiazdora, krytyka filmu skoncentrowała się na słabym scenariuszu, w którym tematykę queerową i motyw zakazanego uczucia potraktowano bardzo powierzchownie, z wykorzystaniem stereotypów rodem z produkcji melodramatycznych. W takim tonie „Mojego policjanta” skomentowano na łamach London Evening Standard i Vanity Fair:

[Film] został kompetentnie nakręcony i oprawiony (...), inkrustowano go zaś tęsknotą, poczuciem winy i żalu. Prawdziwą zbrodnią jest jednak to, jak boleśnie przeciętny się w tym wszystkim okazuje. [L.E.S.]

„Mój policjant” to filmowy lament o nieostrożnych ludziach, którego ani przez moment nie ociepla sugerowany tylko wewnętrzny ogień bohaterów. [V.F.]

Na Rotten TomatoesMój policjant” otrzymał na chwilę obecną zaledwie 41% pozytywnych opinii (w przeliczeniu wzięto pod uwagę ponad sto recenzji). Średnia ocena filmu utrzymuje się na przeciętnym poziomie 5,50 na 10. „Będąc [filmem] w najlepszym wypadku mdłym i przeciętnie angażującym, Mój policjant wypada żmudnie – i to pomimo wysiłków przyzwoitej obsady” – czytamy w podsumowaniu tego serwisu. 

Źródło: Amazon Prime / Rotten Tomatoes / zdj. Amazon