Już na przyszły rok, a więc idealnie na 25. rocznicę debiutu serii, zaplanowano premierę kolejnej odsłony „Oszukać przeznaczenie”. Z nowego raportu dowiadujemy się, kto pojawi się na ekranie. Potwierdzono też pełny tytuł szóstej części.
Przypomnijmy, że głównym pomysłodawcą produkcji, którą we wcześniejszych raportach opisywano jako reboot serii, jest Jon Watts, znany najlepiej jako reżyser hitowego „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Filmowiec odpowiada za kolejny rozdział dreszczowców również jako producent (obok głównych współtwórców całego cyklu, Craiga Perry'ego i Sheili Hanahan) Taylor). Scenariusz na podstawie pomysłu Wattsa sporządzili natomiast Lori Evans Taylor i Guy Busic („Krzyk”).
Najnowsze doniesienia na temat „Oszukać przeznaczenie 6” przekazał teraz The Hollywood Reporter. Na łamach magazynu czytamy, że nowy film trafi do kin pod pełnym tytułem „Final Destination: Bloodlines”. W chwili obecnej, na terenie Vancouver, toczą się już prace zdjęciowe. Za kamerą znaleźli się Zach Lipovsky i Adam B. Stein. Duet ma w dorobku reżyserską pracę przy dreszczowcu „Odmieńcy”. Obaj pracowali też przy serialu „Fraglesy powracają!”.
Sprawdź też: Tom Holland wybrany nowym Jamesem Bondem! To on zostanie agentem 007.
„Final Destination: Bloodlines” – znamy obsadę nowego „Oszukać przeznaczenie”
Żadne informacje na temat fabuły przyszłego filmu nie zostały jeszcze ujawnione. Wiemy natomiast, że w obsadzie „Final Destination: Bloodlines” znajdzie się grupa zupełnie nowych gwiazd. W kręconym obecnie filmie występują: Brec Bassinger („Stargirl”), Teo Briones („Laleczka Chucky”), Kaitlyn Santa Juana („Gra w przyjaźń”), Richard Harmon („The 100”), Anna Lore („Gotham Knights”), Owen Patrick Joyner („Julie and the Phantoms”), Max Lloyd-Jones („The Book of Boba Fett”), Rya Kihlstedt („Obi-Wan Kenobi”) i Tinpo Lee („Roman J. Israel”).
Przypomnijmy, że ostatnia część cyklu „Oszukać przeznaczenie” debiutowała na ekranach kin jeszcze w roku 2011. W przeciętnie przyjętym filmie pojawili się Nicholas D'Agosto, Emma Bell, Miles Fisher i Ellen Wroe. Za kamerą stanął wówczas Steven Quayle („Epicentrum”). Film zarobił dla Warner Bros. Pictures niecałe 160 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym tylko 40 milionów.
Źródło: The Hollywood Reporter / zdj. Warner Bros.