Wyścig o przejęcie jednej z największych i najbardziej zasłużonych wytwórni filmowych w historii Hollywood właśnie nabrał nowego zaskakującego obrotu. Chwilę temu gruchnęła wiadomość, że chętnym na przejęcie Warnera jest studio Paramount będące świeżo po fuzji ze Skydance, a teraz okazuje się, że w walkę o zasoby wytwórni włącza się nie kto inny jak streamingowy gigant, platforma Netflix. Przejęcie studia przez serwis byłoby historycznym momentem w historii branży i bez wątpienia oznaczałoby koniec pewnej ery.
Netflix chce kupić Warner Bros. Jakie byłyby konsekwencje dla branży?
W ostatnich tygodniach pojawiła się informacja wskazująca na to, że wzmocnione przez fuzję Paramount i Skydence filmowo-serialowe imperium Davida Ellisona jest gotowe do kolejnego poważnego przejęcia. Pojawiły się doniesienia, że spółka jest zainteresowana złożeniem oferty zakupu aktywów wytwórni Warner Bros. Discovery (WBD). Można było się spodziewać, że takie wieści zaowocują włączeniem się do walki o Warnera przez innych gigantów, a teraz Puck News donosi, że Netflix również może rozważać złożenie oferty zakupu studia.
Współprezes Netflixa, Ted Sarandos, został niedawno zauważony w towarzystwie szefa Warner Bros. Discovery, Davida Zaslava, podczas walki bokserskiej Crawford-Álvarez w Las Vegas – spotkanie podsyciło tylko spekulacje, które sugerują, że streamingowy gigant rozważa możliwość przejęcia kultowego studia. Zaznaczmy jednak, że według informatorów, w przeciwieństwie do kompleksowego modelu przejęć Paramount-Skydance, platforma Netflix może być zainteresowana przede wszystkim studiem filmowym i działalnością streamingową Warner Bros. Taka możliwość byłaby całkiem realna, bowiem do połowy 2026 roku WBD planuje podzielić swoją działalność na dwie spółki: Warner Bros., której będzie przewodził wspomniany Zaslav i która obejmie studia filmowe i HBO Max, a druga część, czyli Discovery Global, kierowana będzie przez obecnego dyrektora finansowego Gunnara Wiedenfelsa i będzie nadzorować Discovery+ i sieci telewizyjne konglomeratu.
Sprawdź też: Apple TV+ za grosze! Polacy odkryli prosty sposób na tani abonament!
Taki ruch byłby bez wątpienia przełomowym momentem. W momencie, kiedy gigant streamingu przejąłby jedno z najbardziej klasycznych studiów filmowych Hollywood, konsekwencje dla całej branży byłyby wręcz kolosalne. Zmieniłoby to całkowicie obraz filmowo-serialowego świata, który jeszcze mocniej skoncentrowałby się na streamingowej gałęzi działalności kosztem rozwijania kinowej dystrybucji. Złożoność takiej transakcji jest jednak na ten moment całkiem sporo. Należy pamiętać, że spółka WBD ma ponad 35 miliardów dolarów długu, a obecnie jest wyceniana na około 41 miliardów dolarów.
Netflix musi także brać pod uwagę to, że David Ellison, wspierany przez 350-miliardowy majątek swojego ojca Larry'ego Ellisona, pozostaje wyjątkowo poważnym rywalem w walce o aktywa Warnera. Doniesienia sugerują, że jego firma przygotowuje już ofertę o dużym potencjale finansowym (realizowanym w ramach gotówkowej transakcji), która mogłaby połączyć dwie hollywoodzkie potęgi – Paramount i Warner Bros. – w jedno mega studio. Biorąc pod uwagę zasoby Ellisona, wielu uważa go za faworyta, choć sam Zaslav podobno nie jest pewien, czy jest to „właściwa oferta”.
Dodajmy jeszcze, że plotki głoszą, iż trzecią stroną, która może włączyć się w walkę jest NBCUniversal, które również analizuje możliwość wystosowania swojej oferty, choć osoby z branży uważają na ten moment ich zaangażowanie za mniej prawdopodobne.
Dla Netfliksa przejęcie Warner Bros. oznaczałoby bezprecedensowy dostęp do jednego z największych katalogów kinowych i streamingowych na świecie, począwszy od superbohaterów DC po uznanych twórców, takich jak Christopher Nolan i Paul Thomas Anderson. Należy jednak mieć na uwadze, że Netflix od lat konsekwentnie opiera się premierom kinowym, preferując kierowanie filmów bezpośrednio do oferty swojego serwisu streamingowego. Odsprzedanie Warner Bros. streamingowemu gigantowi mogłoby oznaczać, że filmy z uniwersum DC zostałyby zredukowane do wydarzeń streamingowych, a klasyki z katalogu Warner Bros. mogłyby stać się wyłącznie dostępne w katalogu tej jednej platformy.
Jak na ironię, plotki o fuzji Warner Bros. Discovery z innym podmiotem pojawiają się w momencie, kiedy studio zalicza jedną z najsilniejszych serii kinowych od dekad. Do ostatnich hitów kasowych należą „Grzesznicy” od Ryana Cooglera, „Zniknięcia” od Zacha Creggera, film „Minecraft” z Jackiem Blackiem w roli głównej oraz „Superman” otwierający nowe uniwersum pod przewodnictwem Jamesa Gunna. Studio osiągnęło niedawno hollywoodzki rekord: sześć kolejnych filmów zebrało w pierwszy weekend co najmniej 40 milionów dolarów w kinach. Ta passa nie sprawia jednak, że finansowa kondycja studia wyraźnie się poprawi, a należy też pamiętać, że nie obyło się bez finansowych wpadek w tym roku, do których zalicza się film „Mickey 17”. Dodatkowo za chwilę na ekrany kin wejdzie film „Jedna bitwa po drugiej” w reżyserii Paula Thomasa Andersona, który może się co prawda okazać krytycznym sukcesem, ale biorąc pod uwagę jego wyjątkowo spory budżet, sukces finansowy wydaje się wyjątkowo mało prawdopodobny.
zdj. Warner Bros. / Netflix