Pamiętacie, gdy w trakcie pandemii po raz pierwszy poszliście do kina? Większość z nas wybrała na ten szczególny seans jeden z bardziej niedocenionych filmów Christophera Nolana. Do „Tenet” warto podejść ponownie – zwłaszcza że widowisko o uwstecznianiu biegu czasu właśnie trafiło na Netfliksa!
Co obejrzeć na Netflix? „Tenet” z powrotem w ofercie serwisu!
W oczekiwaniu na „Odyseję”, w której słynny filmowiec Christopher Nolan weźmie na tapet epickie dzieło Homera i postacie z greckiej mitologii, widzowie chętnie wracają do jego poprzednich filmów. Z serwisu Netflix zniknął jakiś czas temu oscarowy dramat „Oppenheimer”, ale teraz znajdziecie w nim wizjonersko nakręcony film „Tenet”.
W filmie poznajemy historię agenta CIA (w tej roli świetny John David Washington) zwanego tylko Protagonistą. Pewnego dnia bohater zostaje zwerbowany do tajemniczej organizacji Tenet. Jego głównym zadaniem staje się wytropienie niebezpiecznych ludzi powiązanych z technologią służącą do manipulacji czasem. Nietypowa podróż bohatera przez mroczny świat międzynarodowego szpiegostwa ma pozwolić uratować ludzkość przed zbliżającą się kolejną wojną. Czy Protagonista opanuje sztukę inwersji czasu na czas i zapobiegnie najgorszemu scenariuszowi?
Sprawdź też: Mroczny thriller na podstawie Stephena Kinga z pierwszym zwiastunem! Premiera już w lipcu
Poza Washingtonem w filmie zagrali równie znakomici Robert Pattinson („Batman”), Kenneth Branagh („Belfast”), Michael Caine („Interstellar”) i Elizabeth Debicki („The Crown”). Za scenariusz odpowiedział z kolei sam Christopher Nolan.
„Tenet” – czy warto obejrzeć film Nolana? Jakie były opinie?
Jak oceniano film po debiucie w 2020 roku? „Tenet” okazał się dla wielu widzów zrozumiale zbyt wysokim progiem wejścia po długiej przerwie w wizytach w kinie. Abstrahując od zawiłości fabuły, trudne do przełknięcia były zwłaszcza mechanizmy rządzące samymi podróżami w czasie – wielu widzów nie było w stanie zrozumieć, co tak naprawdę dzieje się w filmie i na jakiej zasadzie dochodzi do określonych zwrotów akcji. Choć dla fanów Nolana, drugi seans okazał się już znacznie jaśniejszy, krytycy byli dla filmu dość surowi. W serwisie Rotten Tomatoes produkcja science fiction zebrała dobre, ale nietypowo niskie jak na filmy Nolana 70% pozytywnych głosów. A co pisano w recenzjach?
„Najsłabsze z jedenastu filmowych uderzeń Nolana do tej pory, Tenet pokazuje, że reżyser jest niezdolny do zejścia sobie samemu z drogi i opowiada historię, która sprawia, że jego wcześniejsze dzieła, takie jak Memento, wydają się liniowe i nieskomplikowane” – pisano o filmie na Film Frenzy.
Sprawdź też: Kim jest tajemnicza postać z zapowiedzi Supermana? James Gunn uchyla rąbek tajemnicy
„Tenet ma swoje momenty, ale to zdecydowanie najsłabszy film Christophera Nolana. W większości niezrozumiały, ten zagmatwany thriller science fiction jest daleki od miana zbawcy kina. Szczerze mówiąc, trudno byłoby go polecić, nawet gdybyśmy nie byli w samym środku pandemii” – dodano z kolei w serwisie ComicBookMovie.
Mimo surowych głosów powyższych krytyków, nie brakowało i recenzji, w których nad filmem Nolana się rozpływano: „Filmowi Tenet w jakiś sposób udaje się przekroczyć podstawowe pojmowanie czasu i narracji przez widza – mimo to utrzymuje nasze zaangażowanie i zapewnia rozrywkę przez cały czas trwania” – pisał Cinemayward.
„Łatwo jest usiąść wygodnie i rozkoszować się magią kinowego doświadczenia, a potem natychmiast chcieć obejrzeć ten film jeszcze raz. I jeszcze raz” – dodano z kolei na Deadline. „To film o masywnej skali. Wciągający i ambitny szpiegowski thriller od Nolana, który po prostu trzeba zobaczyć, by w niego uwierzyć, a być może i obejrzeć więcej niż raz, żeby w pełni go docenić” – wtórowano na Ready Steady Cut.
Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Warner Bros.