Netflix znowu rośnie w siłę. Przyrost użytkowników i wpływy powyżej prognoz w trzecim kwartale

Netflix przedstawił swoje finansowe wyniki za trzeci kwartał. Okazało się, że streamingowy gigant przebił w ostatnich miesiącach zarówno własne prognozy, jak i te od giełdowych analityków. To oznacza, że po słabszym okresie platforma ponownie nabiera rozpędu i zamierza utrzymać rosnącą tendencję w kolejnym kwartale. Poznajcie szczegóły.

W trzecim kwartale roku platforma Netflix pozyskała 4,38 mln nowych abonentów, co oznacza, że z serwisu globalnie korzysta obecnie niecałe 214 mln osób. Wynik odnotowany w ostatnim kwartale przełamuje niepokojący trend z ostatnich dwóch okresów tego roku, w którym dało zauważyć się mniejsze zainteresowanie serwisem ze strony nowych klientów. W pierwszym kwartale roku Netflix zyskał 4 miliony nowych abonentów, a w drugim było to już tylko 1,54 mln nowych abonentów. Tymczasem było to 500 tys. osób więcej. Wynik osiągnięty w trzecim kwartale przebiła prognozy samego Netfliksa oraz branżowych analityków – we własnym raporcie streamingowy gigant zakładał, że zdoła przyciągnąć 3,5 mln nowych subskrybentów, a analitycy z branży zakładali, że będzie to 3,8 mln nowych użytkowników. Drugi raz z rzędu motorem napędowym dla Netfliksa była Azja, gdzie serwis pozyskał 2,2 mln nowych klientów. W Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce pozyskano 1,8 mln użytkowników, a w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie w trzecim kwartale przybyło 70 tys. nowych subskrybentów.

Netflix jeszcze raz podkreślił w swoim raporcie, że powodem wcześniejszego spadku zainteresowania platformą była pandemia mająca wpływ między innymi na opóźnienie prac nad filmami i serialami, a to z kolei sprawiło, że w ofercie serwisu zabrakło wielu wyczekiwanych treści. W raporcie czytamy:

Po tym, jak w pierwszym i drugim kwartale dało się odczuć spowolnienie w publikowanych produkcjach, na co wpływ miała pandemia Covid-19 powodująca opóźnienia w produkcji naszych filów i seriali, zauważamy pozytywne skutki nadrabiania zaległości w drugiej połowie roku. 

Jeśli chodzi o prognozy na czwarty kwartał, to Netflix zakłada przyspieszenie trendu rosnącego zainteresowania serwisem i liczy na to, że w kolejnym okresie platformą zainteresuje się już znacznie więcej osób, bo aż 8,5 mln. Streamingowy gigant che tym samym osiągnąć wynik na poziomie 222 mln globalnych użytkowników.

Na koniec września przychód spółki wynosił 7,48 mld dolarów, co stanowi wzrost o 16% względem tego samego okresu w zeszłym roku. Spółka wypracowała tym samym zysk netto w wysokości 1,45 mld dolarów, podczas gdy rok temu w analogicznym okresie wynosił on 790 mln dolarów. W przypadku zysku na akcję wyniósł on w trzecim kwartale 3,19 dolara – rok temu było to 1,74 dolara za akcję. W przypadku przychodu pokrywa się on z prognozami branży, a jeśli chodzi o zysk na akcję, to analitycy spodziewali się wyniku na poziomie 2,55 dolara.

Squid Game” z jeszcze większą oglądalnością

Publikację raportu za trzeci kwartał Netflix wykorzystał też do zaktualizowania wyników oglądalności dla swojego największego hitu w historii. Streamingowy gigant poinformował, że debiutujący we wrześniu koreański serial „Squid Game” obejrzało już 142 mln gospodarstw domowych. Wcześniej informowano, że w ciągu pierwszych czterech tygodni (od 17 września) produkcja przyciągnęła 111 milionów widzów. Przypomnijmy, że Netflix zapłacił za wyprodukowanie serialu 21,4 mln dolarów, a oczekuje się, że wpływy wyniosą około 891 milionów dolarów.

Jeśli jesteśmy już przy wynikach oglądalności, to wspomnijmy, że Netflix zamierza zmienić metodę mierzenia popularności swoich produkcji. Od teraz zamiast przedstawiania wyników na podstawie liczby kont, na których obejrzano daną produkcję (przynajmniej przez 2 minuty), streamer postanowił oprzeć dane na ilości oglądanych godzin. Dodajmy, że Netflix podkreślił swoim raporcie, że 4 października, kiedy Facebook borykał się z globalną awarią, zaangażowanie użytkowników platformy wzrosło o 14%.

W raporcie nie poruszono kwestii ostatnich problemów Netfliksa takich jak zapowiadany strajk pracowników, który ma być wyrazem sprzeciwu niektórych środowisk wobec najnowszego programu Dave'a Chappelle'a pod tytułem „The Closer”. Część pracowników Netfliksa, twórców oraz środowiska LGBTQ+ domagały się usunięcia pozycji z katalogu platformy, nazywając go transfobicznym. Jeden z dyrektorów generalnych Netfliksa, Ted Sarandos stanął jednak po stronie Chappelle'a powołując się na wolność słowa i zaznaczył, że program nie zostanie usunięty. Aktualnie analitycy branżowi są zdania, że kontrowersje związane z „The Closer” nie wpłynie negatywnie na wyniki finansowe serwisu i nie będzie miała wpływu na przyrost nowych użytkowników.

zdj. Netflix