Przyszłość „Krzyku 7” i dalszy kierunek całej franczyzy stoją pod dużym znakiem zapytania od czasu utraty dwóch głównych gwiazd, Melissy Barrery i Jenny Ortegi. Nadzieją dla wytwórni Paramount Pictures może okazać się powrót do kultowej postaci Sidney Prescott, czyli bohaterki oryginalnych odsłon cyklu. Rozwiązanie takie – sygnalizuje grająca ją Neve Campbell – jest całkiem możliwe.
Będzie wielki powrót do horrorowej serii „Krzyk”?
Przypomnijmy, że w zaskakującym efekcie domina z końcówki tego roku z „Krzykiem 7” rozstały się Melissa Barrera (którą zwolniono za komentarze w obronie cywilnej ludności Palestyny) i jej ekranowa siostra, Jenna Ortega. Na domiar złego film opuścił wkrótce potem sam reżyser, Christopher Landon. „To była wymarzona praca, która zmieniła się w koszmar. I złamała mi serce, zwłaszcza gdy myślę o wszystkich zaangażowanych osobach” – pisał wówczas reżyser na łamach swojego profilu na Twitterze.
Sprawdź też: Głośne premiery filmowe i kryminalne zagadki – druga połowa stycznia na HBO Max!
Zakulisowe raporty wskazywały, że producenci filmu i przedstawiciele Paramountu szybko zabrali się za ponowne rozplanowywanie widowiska. Dowiedzieliśmy się wówczas, że wytwórnia będzie musiała od początku zabrać się za prace nad scenariuszem siódmego filmu. Do prac nad tekstem ponownie zatrudniono Jamesa Vanderbilta i Guya Busicka, autorów obu poprzednich odsłon.
Sidney Prescott może ponownie powalczyć z Ghostface'em
Inne popularne plotki na temat szykowanego od zera „Krzyku 7” dotyczyły ponownego wprowadzenia do fabuły Sidney Prescott, protagonistki klasycznych części cyklu komediowych slasherów. Jeszcze w listopadzie zeszłego roku informowano, że producenci zamierzają skierować się do Neve Campbell z propozycją ponownego objęcia głównej roli w serii. Warto przypomnieć, że choć aktorka zaliczyła epizodyczny udział w filmie z 2022 roku, to zabrakło jej w „Krzyku 6” – z uwagi na zbyt niską gażę zaproponowaną przez Paramount Pictures.
W najnowszym wywiadzie dla serwisu IndieWire Campbell ponownie zabrała głos na temat potencjalnego powrotu do „Krzyku”. Aktorka przyznała, że obecna sytuacja kierowników franczyzy wydaje się niepokojąca. „To dla mnie przykre – widzieć, że mają obecnie takie kłopoty. Mogę sobie tylko wyobrazić, że ludzie na samej górze lekko panikują. Próbują podjąć właściwą decyzję. A przynajmniej mam nadzieję, że właśnie taki jest cel – właściwa decyzja. Kocham tę franczyzę. Mam nadzieję, że się nie posypie” – dodała.
W tej samej rozmowie Campbell zapytano o powrót do roli Sidney w przypadku propozycji wytwórni. Aktorka przyznała, że pomimo nieosiągnięcia porozumienia w sprawie ostatniego filmu, nie wyklucza udziału przy następnej części. „Musiałoby dojść do tego w odpowiednich okolicznościach. Kilka lat temu zamieściłam oświadczenie, w którym wyjaśniłam, dlaczego nie wystąpiłam [w Krzyku 6]. Czułam wówczas, że to ważne, by podkreślić, że nie byłabym traktowana w ten sam sposób, gdybym była mężczyzną, który przez 25 lat niesie na swoich barkach całą franczyzę. Wciąż tak uważam”.
Sprawdź też: Nie tylko „Stranger Things” – Netflix szykuje następną odsłonę „Ulicy strachu”. O czym opowie?
Pełną rozmowę z aktorką zobaczycie poniżej. Warto przypomnieć, że „Krzyk 7” miał zadebiutować już pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego – możemy jednak założyć, że w obliczu zakulisowego zamieszania, na premierę filmu trzeba będzie poczekać znacznie dłużej.
Neve Campbell tells us about her feelings on the current state of the “Scream” franchise and whether or not she would rejoin at some point in the future. pic.twitter.com/hx0IGqXVN3
— IndieWire (@IndieWire) January 14, 2024
Źródło: IndieWire / Bloody Disgusting / zdj. Paramount Pictures