Znany aktor Hal Holbrook nie żyje. Wieloletni odwórca roli Marka Twaina, a zarazem gwiazdor wielu serii telewizyjnych i kultowych filmów odszedł w wieku 95 lat. O śmierci aktora poinformował w poniedziałkowy wieczór jego osobisty asystent.
Holbrook zasłynął przede wszystkim na deskach teatru. Aktor od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku wcielał się w rolę Marka Twaina, w ramach monodramów „Mark Twain Tonight!” wystawianych zarówno na Broadwayu, jak i w teatrach na terenie USA. Od 1977 roku Holbrook miał zagrać Twaina ponad 2200 razy. Na sceniczną emeryturę aktor przeszedł dopiero w 2017 roku, w wieku 92 lat.
Choć widownia telewizyjna może kojarzyć Holbrooka przede wszystkim z serii w rodzaju „Rodziny Soprano”, „Designing Women”, „Synowie anarchii” i „Chirurdzy”, aktor otrzymał pierwszą statuetkę Emmy jeszcze w 1971 roku, za rolę w serialu NBC „The Bold Ones: The Senator”. Za swoje dokonania przed kamerą, odebrał nagrody również w latach 1974 („Pueblo”), 1976 („Lincoln”) i w 1989 („Portrait of America”). W 2008 roku osiemdziesięciodwuletni wówczas Holbrook pobił rekord jako najstarszy aktor nominowany do Oscara. Wyróżnienie powędrowało do niego za udział w filmie „Wszystko za życie” Seana Penna.
Spośród najbardziej kultowych osiągnięć filmowych Holbrooka warto wyróżnić przede wszystkim kreacje w „Wild in the Street”, „Sile magnum”, „Wszystkich ludziach prezydenta”, „Wall Street”, „Firmie” i „Mgle” w reżyserii Johna Carpentera. Obok nagrodzonej roli drugoplanowej w telewizyjnej biografii Abrahama Lincolna, Holbrook zagrał również w pełnometrażowej historii o szesnastym prezydencie USA w reżyserii Stevena Spielberga, wcielając się we wpływowego republikańskiego senatora, Prestona Blaira.
Źródło: AV Club / zdj. AVCO