Nie żyje Wilford Brimley, aktor znany z filmów „Kokon” i „Coś”. Miał 85 lat

Nie żyje Wilford Brimley, amerykański aktor filmowy i telewizyjny znany z ról w takich produkcjach jak „Kokon”, „Coś” oraz „Firma”. Zmarł w wieku 85 lat.

Aktor zmarł w sobotę, jak przekazała jego agentka, Lynda Bensky, od dwóch miesięcy zmagał się z problemami z nerkami. Wilford Brimley urodził się w 1934 roku w Salt Lake City. Przed rozpoczęciem aktorskiej kariery służył w piechocie morskiej, pracował jako rolnik oraz jeździec rodeo, a także jako ochroniarz amerykańskiego miliardera Howarda Hughesa. Swoją przygodę z kinem rozpoczął od podkuwania koni do filmów i westernów telewizyjnych.

Na przestrzeni trwającej niemal 50 lat kariery wystąpił w blisko 80 produkcjach. Brimley słynął głównie z kreowania epizodycznych, ale jednocześnie niezapomnianych ról. Do jego najsłynniejszych kreacji zaliczają się: doktor Blair z horroru „Coś”, szef ochrony tytułowej organizacji w filmie „Firma”, kierownik drużyny Pop Fishera z „Urodzonego sportowca” oraz zastępca prokuratora generalnego w „Bez złych intencji”, gdzie wystąpił w jednej, niezwykle kluczowej scenie.

Brimley pojawiał się także na mały ekranie. Zadebiutował w serialu „Kung Fu” z 1975 roku, a niedługo później zagrał w „The Waltons”. W 1979 roku pojawił się w miniserialu „How the West Was Won”, zagrał także prezydenta Grovera Clevelanda w „The Wild Wild West Revisited” i wystąpił w dwóch filmach Jane Fondy: „The Electric Horseman” z Robertem Redfordem w roli głównej oraz „The China Syndrome”. Kilka lat później ponownie połączył się z Redfordem przy filmie „Brubaker”, w którym pojawił się w niewielkiej roli.

źródło: variety.com / zdj. Paramount Pictures