NOSTALGICZNA NIEDZIELA #20: Dwadzieścia oscarowych filmów wszech czasów

Jutrzejszej nocy Akademia Filmowa przyzna statuetki najlepszym filmom, jakie mieliście okazję zobaczyć w ubiegłym roku. 90. rocznica uroczystości wręczenia Oscarów, która odbędzie się w Dolby Theatre w Los Angeles, zbiega się jednocześnie z 20 edycją naszej cotygodniowej kolumny, w której staramy się przypominać o produkcjach z minionych dekad. Z tej okazji w dzisiejszej Nostalgicznej Niedzieli przygotowaliśmy dla Was zestawienie dwudziestu ulubionych zwycięzców, czyli najlepszych z najlepszych spośród tych, do których w ciągu minionych 90 lat powędrowała główna statuetka oscarowego wieczoru. Zapraszamy do lektury.

20. To nie jest kraj dla starych ludzi
nagrodzony w: 2008 r., liczba otrzymanych statuetek: 4 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany)

No Country For Old Men 1.jpg

Listę otwiera neo-westernowy thriller Joela i Ethana Coena z mrożącą krew w żyłach rolą Javiera Bardema – niepowstrzymanej siły zniszczenia spersonifikowanej w osobie bezlitosnego psychopaty, podążającego tropem skradzionych, mafijnych pieniędzy. W pozostałych rolach występują też rewelacyjni Tommy Lee Jones i Josh Brolin.

Do nagrody głównej Akademia Filmowa nominowała braci parokrotnie – pierwszy raz miało to miejsce w latach dziewięćdziesiątych, przy okazji komedii kryminalnej „Fargo”, o której pisaliśmy w Nostalgicznej Niedzieli kilka tygodni temu. Wówczas jednak jury zdecydowało się przyznać statuetkę „Angielskiemu pacjentowi”. Poza tym obrazy Coenów doczekały się jeszcze trzech nominacji w kategorii najlepszego filmu, z których pierwsze i jak na razie jedyne zwycięstwo przyniosła im dopiero ceremonia w 2008 roku.

„To nie jest kraj dla starych ludzi” zwodzi, szokuje i gra na oczekiwaniach widzów konstruując dotkniętą absurdalnymi zbiegami okoliczności historię, która podważa reguły konwencjonalnej narracji czyniąc to równie skutecznie, jak morderczy Chigurh kwestionuje zasady rządzące rzeczywistością. Głębokie, inteligentne kino najwyższej próby i jeden z najlepszych (obok niedocenionego „Co jest grane, Davis” i „Big Lebowski”) filmów braci Coen.

19. American Beauty
nagrodzony w: 2000 r., liczba otrzymanych statuetek: 5 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor, najlepszy scenariusz oryginalny, najlepsze zdjęcia)

Bez nazwy-1.jpg

Cyniczna satyra amerykańskich przedmieści, a może opowieść o dramacie ludzkiej samotności i wewnętrznym zniewoleniu? Sam Mendes – reżyser „American Beauty” – do dziś nie odnalazł jednego, definitywnego znaczenia swojego filmu. Scenariusz [American Beauty] opowiadał o czym innym, za każdym razem jak go czytałem – powiedział w jednym z wywiadów. Którakolwiek z interpretacji uwidacznia się przy każdym kolejnym oglądaniu, bezprzecznym pozostaje, że film ze znakomitą (i nagrodzoną) rolą Kevina Spacey'a, poruszającą muzyką Thomasa Newmana i zdjęciami Conrada Halla do dziś pozostaje nieprawdopodobnie poruszającą widokówką, która jak słynna scena z plastikową torbą wymyka się definicjom piękna i odnajduje poezję tam, gdzie pozornie jej nie ma.

18. Most na rzece Kwai
nagrodzony w: 1958 r., liczba otrzymanych statuetek: 7 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsza muzyka, najlepszy montaż, najlepsze zdjęcia)

The-Bridge-on-the-River-Kwai-03-1.jpg

Bezkompromisowy obraz bezsensu i irracjonalności wojny oparty o losy brytyjskich jeńców wojennych, przymuszonych do budowy mostu dla Japończyków podczas II wojny światowej. To, co zachwyca w dziele Davida Leana, to – poza brutalnie rzeczywistym rozliczeniem się z kwestią honoru i chwały w wojennym przedsięwzięciu – fenomenalna kreacja Aleca Guinessa (nagrodzona Oscarem), Williama Holdena i przede wszystkim Sessue Hayakawa, w roli okrutnego pułkownika Saito. Ponad dwie i pół godziny obrazu Leana mijają niezauważenie, przy akompaniamencie nieprzemijającego napięcia, wzruszeń i niepewności.

17. Tańczący z wilkami
nagrodzony w: 1991 r., liczba otrzymanych statuetek: 7 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsza muzyka, najlepszy montaż, najlepsze zdjęcia, najlepsza scenografia, najlepsze kostiumy, najlepszy dźwięk)

w9cetkmj.jpg

Debiut reżyserski Kevina Costnera to, przynajmniej w ujęciu technik reżyserskich, minimalistyczny i zachwycający portret XIX-wiecznego zachodu. Amerykański aktor z prawdziwym sercem roztacza piękno utraconego świata Siouxów, zderzając w „Tańczącym z wilkami” wspaniałe emocje z brutalną rzeczywistością i rażącą niesprawiedliwością. I nawet wtedy, gdy charakter narracji może jawić się widzowi jako zbyt jednoznacznie czarno-biały, trudno nie przyznać, że szczere rozliczenie z brudną historią początków Ameryki białego człowieka wymaga dokładnie tego rodzaju opowieści, subiektywnych, bolesnych i stanowiących antytezę klasycznych westernów.

16. Piękny umysł
nagrodzony w: 2002 r., liczba otrzymanych stauetek: 4 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy aktorka drugoplanowa)

k81tpx9h.jpg

Ron Howard – jeden z głównych powodów, dla których, mimo kosmicznych obaw, mam wiarę w „Solo: A Star Wars Story”. Reżyser, choć ma na koncie kilka słabych produkcji (w tym ostatnie „Inferno”), zrobił też jeden z moich ulubionych filmów. „Piękny umysł” z fenomenalnym Russelem Crowe'em w roli dotkniętego schizofrenią geniusza i nagrodzoną Oscarem Jennifer Conelly to jedyna w swoim rodzaju opowieść o chorobie, nadziei i miłości, umiejętnie namaszczona przez Howarda nieprzerysowanie podniosłym tonem i wyciskającym łzy finałem. Idealny przepis na zachwycenie Akademii Filmowej.

15. Birdman
nagrodzony w: 2015 r., liczba otrzymanych statuetek: 4 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz oryginalny, najlepsze zdjęcia)

xxx_birdman-mov-jy-1378-_66279962.jpg

„Birdman” – tragikomiczny powrót Micheala Keatona, wirtuozersko dyrygowany przez jednego z najlepszych współczesnych reżyserów – Alejandro G. Inarritu – to prowokujące, słodko-gorzkie i niekonwencjonalne dzieło sztuki, którego wartość artystyczna olśniewa na każdym kroku, czy to w odniesieniu do formuły „jednego długiego ujęcia”, czy biorącej aktywny udział w narracji perkusyjnej ścieżki dźwiękowej. Bezkonkurencyjny w 2015 roku i do dziś najlepszy obraz meksykańskiego artysty.

14. Lot nad kukułczym gniazdem
nagrodzony w: 1977 r., liczba otrzymanych statuetek: 5 (najlepszy film, najlepszy aktor, najlepsza aktorka, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany)

cuckoos_nest_hed.jpg

48. ceremonia wręczenia Oscarów postawiła przed członkami Akademii Filmowej niemałe wyzwanie. Do rywalizacji o tytuł najlepszego filmu roku stanęły wówczas obrazy Milosa Formana, Stevena Spielberga i Stanleya Kubricka (!). Gdyby to ode mnie zależało wyselekcjonowanie zwycięzcy, wybrałym ostatniego z wymienionych, bowiem, mimo kunsztu Formana, wszystkie filmy Kubricka (w przypadku 1977 r. „Barry Lyndon”) są wielowymiarowymi majstersztykami pod każdym możliwym względem, z bliżej niepojętej przyczyny – niedocenianymi przez Akademię. Tak się jednak nie stało i złota statuetka powędrowała do (wspaniałego, proszę mnie źle nie zrozumieć) dzieła czeskiego reżysera – „Lotu nad kukułczym gniazdem”, opartego na klasycznej powieści Kena Kaseya. To, co zachwyca w filmie z Jackiem Nicholsonem w roli skazańca, który uniknął kary na rzecz „leczenia” w szpitalu psychiatrycznym, to wyjątkowy blend czarnej komedii i głęboko kontrowersyjnego, nietuzinkowego dramatu. Ponadto, starając się nie zdradzić zbyt wiele, „Lot” oferuje jedno z najlepszych i najmocniejszych zakończeń, jakie dane mi było oglądać.

13. Gladiator
nagrodzony w: 2001 r., liczba otrzymanych statuetek: 5 (najlepszy film, najlepszy aktor, najlepsze efekty specjalne, najlepsze kostiumy, najlepszy dźwięk)

Gladiator.jpg

Epicka historia o generale, który stał się niewolnikiem, o niewolniku, który stał się gladiatorem, z ikoniczną kreacją Russella Crowe'a jako niepokonanego Maximusa, to jedna z trzech wielkich produkcji Ridleya Scotta. Dobrze jest czasami, mówiąc w kontekście współczesych filmów niegdysiejszego mistrza, powrócić do światów, które zwykł kreować. Tych tworzonych z sercem, sensem i wyraźną artystyczną wizją (mając jednocześnie nadzieję, że Ridley nie myśli nad stworzeniem sequela). Antyczny klasyk sprzed niemal dwóch dekad zawsze będzie jego monumentalnym triumfem, wskrzeszającym zmumifikowany gatunek, nadając mu przy tym prawdziwie mityczny charakter i mogąc pochwalić się bodaj najlepszym soundtrackiem w karierze Hansa Zimmera (i Lisy Gerrard!).

12. Amadeusz
nagrodzony w: 1985 r., liczba otrzymanych statuetek: 8 (najlepszy film, najlepszy aktor, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsza scenografia, najlepsze kostiumy, najlepszy reżyser, najlepszy dźwięk, najlepsza charakteryzacja)

amadeus.jpg

W jednym z najlepszych biograficznych obrazów wszech czasów, Milos Forman, choć opowiada o życiu Mozarta, w szerszym ujęciu skupia się na jego słynnym konflikcie z kompozytorem Antonio Salierim. Czeski reżyser nie boi się zdjąć kompozytora z piedestału, nie ujmując mu przy tym geniuszu, a prezentując alternatywny (mimo większych lub mniejszych modyfikacji w przebiegu wydarzeń zbliżony do historycznych podań) portret artysty zuchwałego i gardzącego wzniosłością. „Amadeusz” oferuje poza tym wyjątkowy wgląd nie tylko w wielki umysł, ale i ten drugi – zawistny i przeciętny, tak dobrze przedstawiony przez nagrodzonego za tę rolę Oscarem F. Murraya Abrahama.

11. Artysta
nagrodzony w: 2012 r., liczba otrzymanych statuetek: 5 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor, najlepsze kostiumy, najlepsza muzyka)

2011_the_artist_005.jpeg

Czarno-biały film w reżyserii Michela Hazanviciusa z 2011 roku z Jeanem Dujardin (pierwszym francuskim aktorem nagrodzonym Oscarem) i Berenice Bejo jest czymś znacznie więcej aniżeli jedynie listem miłosnym do klasycznego, niemego kina. „Artysta” to przede wszystkim niemal dokumentalny zapis kulturalnego przełomu w postaci nadejścia filmu udźwiękowionego, a przy tym portret cienia, jaki ta przemiana rzuciła na los wielu hollywoodzkich artystów, utrzymany w ujmującej i elegancko wyegzekwowanej konwencji: uroczej historii o miłości.

10. Spotlight
nagrodzony w: 2016 r., liczba otrzymanych statuetek: 2 (najlepszy film, najlepszy scenariusz oryginalny)

mv5bmtyznzi0mja0m15bml5banbnxkftztgwmdqymdeynze-_v1__.jpg

Niewygodny, szokujący, angażujący i – przede wszystkim – przerażający „Spotlight” Toma McCarthy'ego to jednocześnie najnowszy spośród filmów w naszym zestawieniu. Poruszająca i wyreżyserowana w surowym, minimalistycznym stylu historia śledztwa dziennikarzy Boston Globe, dotyczącego pedofilskich afer, zatuszowanych w strukturach kościoła, w gwiazdorskiej obsadzie (Mark Ruffalo, Michael Keaton, Stanley Tucci, Rachel McAdams, Liev Schreiber i John Slattery), spotkała się z ciepłym przyjęciem krytyków i (zaskakująco) w większości pozytywną opinią środowisk katolickich. „Spotlight”, mimo niełatwego tematu, funkcjonuje nie tylko jako bezkompromisowy portret zepsucia, ale również jako znakomity, utrzymujący równe tempo i angażujący rytm w egzekwowaniu rozbudowanego scenariusza, biograficzny quasi-kryminał z najwyższej półki.

9. Infiltracja
nagrodzony w: 2007 r., liczba otrzymanych statuetek: 4 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy montaż)

the-departed-jack-nicholson-and-matt-damon.jpg

Uważany za jednego z najsłynniejszych twórców w historii dziesiątej muzy – Martin Scorsese – to (obok wspomnianego wcześniej Stanleya Kubricka) jeden z artystów, którzy do Oscarów po prostu nie mają szczęścia. Trudno w to uwierzyć, ale żaden z najsłynniejszych filmów amerykańskiego reżysera nie spotkał się z na tyle dużym entuzjazmem Akademii, by nagrodzić go złotą statuetką. Mimo artystycznego impaktu „Chłopców z ferajny” czy „Taksówkarza” stało się to dopiero przy okazji „Infiltracji” z 2006 roku. Kryminał z Leonardo DiCaprio (kolejny „ulubieniec” Akademii Filmowej), Mattem Damonem i Jackiem Nicholsonem choć nie jest może najlepszym filmem w katalogu dokonań Scorsese, może pochwalić się zachwycajaco stylową reżyserią, nieustępującym ani na sekundę napięciem, nieprzewidywalnym, często zabawnym scenariuszem i charakterystyczną dla wielkiego kina cechą wieczności.

8. Lawrence z Arabii
nagrodzony w: 1963 r., liczba otrzymanych statuetek: 7 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepsza scenografia, najlpsze zdjęcia, najlepszy montaż, najlepsza muzyka, najlepszy dźwięk)

2e4d57baab334d0aa3f0c83a89b926c4_compressed.jpg

Ten film to cud – powiedział o słynnym obrazie Davida Leana, Steven Spielberg. Martin Scorsese określa go z kolei jako film bez jasnej struktury, co – paradoksalnie – sprawia, że trudno w jej poszukiwaniu nie oglądać „Lawrence'a z Arabii” w nieskończoność. Nie ulega wątpliwości, że epicka, czterogodzinna opowieść o wielkiej wojnie wyznaczyła sztuce filmowej nową jakość, która zresztą po dziś dzień pozostaje poza zasięgiem większości twórców. Rozmach scen batalistycznych, legendarne aktorstwo, wizjonerskie ujęcia, płynne, naturalne i pięknie napisane dialogi, a poza tym – ton wielkiego, zapomnianego kina.   

7. Przeminęło z wiatrem
nagrodzony w: 1940 r., liczba otrzymanych statuetek: 10 [w tym dwie honorowe] (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepsza aktorka, najlepsza aktorka drugoplanowa, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy montaż, najlepsze zdjęcia, najlepsza scenografia)

Gone-with-the-Wind.jpg

Scarlett O'Hara. Nigdy nie było postaci, która frustrowałaby mnie bardziej niż rozpuszczona bohaterka ekranizacji powieści Margaret Mitchell z 1939 roku. Nie da się jednak odmówić, że złożony charakter Scarlett jest jednym z najciekawszych i najbardziej niejednoznacznych tworów w historii kina, a feministyczny duch – istotnym elementem w rozwoju kultury i cywilizacji. Losy życia na ogarniętym wojną południu USA „Przeminęło z wiatrem” prezentuje w zniewalająco nasyconych barwach Technicoloru, a narracja, choć tu i tam podbita rasizmem i historycznymi przeinaczeniami, oferuje wyjątkową podróż w czasie i jedyny w swoim rodzaju, niezapomniany romans.   

6. Władca Pierścieni: Powrót Króla
nagrodzony w: 2004 r., liczba otrzymanych statuetek: 11 (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsza muzyka, najlepsza piosenka, najlepsze efekty specjalne, najlepsza scenografia, najlepsze kostiumy, najlepsza charakteryzacja, najlepszy dźwięk, najlepszy montaż)

rotk.jpg

Spielberg powiedział kiedyś, że film może albo osiągnąć finansowy sukces, albo wygrywać nagrody. Abstrahując od tego, że dorobek amerykańskiego reżysera sam w końcu zaprzeczył tejże tezie, idealnym przykładem wyjątku od reguły jest ostatnia część tolkienowskiej trylogii. Peter Jackson „rozbił bank”, jego „Powrót Króla” nie dość, że stał się kasowym hitem (na początku tego roku trzymając się w najlepiej zarabiającej dwudziestce wszech czasów), to w 2004 roku otrzymał Oscara w każdej kategorii, w której był nominowany. Dość będzie powiedzieć, że opowieść o Pierścieniu to wyjątkowa seria, idealnie odnajdująca poetycki świat Tolkiena w epickim i emocjonującym kinie akcji, a przy tym służąca jako współczesna mitologia, która zrewitalizowała słowa brytyjskiego pisarza i odnalazła dla nich „drugą młodość”. Można tylko żałować, że „Drużyna Pierścienia”, która moim zdaniem jest najlepszym filmem cyklu, nie została doceniona należycie, otrzymując nominację do nagrody najlepszego filmu, lecz przegrywając w końcu z „Pięknym umysłem”.

5. Forrest Gump
nagrodzony w: 1995 r., liczba otrzymanych statuetek: 6 (najlepszy film, najlepszy aktor, najlepszy reżyser, najlepsze efekty specjalne, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy montaż)

forrest-gump.jpg

Sentymentalny, osobliwie inspirujący i uroczy. Film Roberta Zemeckisa stanowi wyjątkową podróż przez rozdział w historii USA, której przesłanie potrafi umknąć równie łatwo, co przemówienie Forresta do zgromadzonych pod waszyngtońskim obeliskiem protestujących. Nie mniej jednak, ujmująca narracja prowadzona przez postać Toma Hanksa stanowi idealny komentarz na pseudoracjonalną, chaotyczną i pełną szczęśliwych i nieszczęśliwych przypadków rzeczywistość. „Forrest Gump” to ostatecznie zabawny, umyślnie przerysowany, a przy tym nie jeden raz chwytający za serce portret wartości, życia, absurdów, które za sobą niesie, i złudzenia logicznych zasad, które nim rządzą. Hanks i Zemeckis w najwyższej formie.    

4. Casablanca
nagrodzony w: 1944 r., liczba otrzymanych statuetek: 3 (najlepszy film, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy reżyser)

171204-casablanca-anniversary-inside-feature.jpg

Nie jestem w stanie przypomnieć sobie filmu, który zakorzenił się w świadomości ludzi na całym świecie z równie znaczącym sukcesem, co romans Michaela Curtiza z 1942 roku. Wizerunek Humphreya Bogarta odzianego w prochowiec i przekrzywiony kapelusz, stojącego w gęstym deszczu, wpatrzonego w odlatujący samolot, ponadczasowe „As Time Goes By”, historia uczucia na zawsze rozdartego przez wojnę. „Casablanca” to nie tylko historia kina. „Casablaca” to wymykający się gatunkowej kategoryzacji obraz miłości sprzed wyzwolenia Europy, moralny drogowskaz na trudniejsze czasy – idealny, wieczny i kultowy pod każdym względem.  

3. Ojciec chrzestny
nagrodzony w: 1973 r., liczba otrzymanych statuetek: 7 (najlepszy film, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy aktor)

godfather-b2-1.jpg

Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Cytat z Balzaca otwiera powieść Mario Puzo, która stała się kanwą jednej z najważniejszych „dylogii” w historii kina (wiem, że powstała też trzecia część, po prostu kiedy tylko mogę – udaję, że jej nie ma). Co moglibyśmy powiedzieć o filmie, który tak bardzo odcisnął się na kulturze współczesnej? Jeśli mielibyśmy w jakiś sposób podsumować historię ludzkości, moglibyśmy to z powodzeniem zrobić porównując ją do „Ojca Chrzestnego”, bowiem przy całym swym wielowątkowym, wyjątkowym, mafijnym zabarwieniu, film Francisa Forda Coppoli jest przede wszystkim elegią honoru i przemocy, rodziny i poświęcenia, zatopioną w audiowizualnym śnie prawdziwego artysty, wspieranego niesamowitą obsadą. I mimo że Marlon Brando swojej nagrody nie przyjął, zasłużył na nią jak nikt inny, ani wcześniej, ani później. 

2. Lista Schindlera
nagrodzony w: 1994 r., liczba otrzymanych statuetek: 7 (najlepszy film, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy reżyser, najlepsza muzyka, najlepszy montaż, najlepsze zdjęcia, najlepsza scenografia)

5939536a8e2f7313324006.jpg

Gdybym miał policzyć filmy, do których boję się wracać, ponieważ wywarły na mnie głęboko wstrząsające wrażenie, to wszystkie palce jednej dłoni należałyby do arcydzieła Stevena Spielberga z 1993 roku. „Lista Schindlera” z Liamem Neesonem, Ralphem Fiennesem i Benem Kingsleyem jest przerażającą, surową, monochromatyczną i bezlitosną celebracją życia, pośród wszechobecnej śmierci. Jakkolwiek Holocaust i historia Żydów w Polsce wciąż budzą kontrowersje, a pośród określonych stronnictw politycznych – często niepojętą chęć idealizacji, tak wyzbyta „efekciarstwa” kamera Spielberga i Kamińskiego nie pozostawia złudzeń co do przebiegu zdarzeń, które podważyły tak zwaną „istotę człowieczeństwa”. Jeden z najpiękniejszych i najbardziej traumatyzujących obrazów w historii.

1. Ojciec chrzestny II
nagrodzony w: 1975 r., liczba otrzymanych statuetek:  6 (najlepszy film, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszy reżyser, najlepszy aktor drugoplanowy, najlepsza muzyka, najlepsza scenografia)

godfather-ii.jpeg

Numer 1 na naszej liście to film, do którego zwykłem swego czasu wracać przynajmniej raz na miesiąc. Al Pacino i Robert DeNiro w rolach ojca i syna – mieszkańcach dwóch epok, rozdzielonych na zawsze szekspirowską koleją losu. Będąc jednym z niewielu przypadków, w których sequel jest lepszy niż oryginalny film, kontynucja sagi rodziny Corleone – „Ojciec chrzestny II” – to pieśń imigrantów, antyczna tragedia i subtelna wariacja na temat upadku rzymskiego imperium, ale przede wszystkim kronika Amerykańskiego Snu i opowieść o tym, jak się spełnił. 

A jakie są Wasze ulubione filmy spośród kultowych oscarowych zwycięzców? Kogo zabrakło na naszej liście? Zapraszamy do dyskusji.

źródło: Warner Bros. / Universal Pictures / 20th Century Fox