NOSTALGICZNA NIEDZIELA #8: Good Night and Good Luck

Nostalgicznej Niedzieli przybliżamy Wam klasyczne, często pomijane produkcje kinowe i telewizyjne z ubiegłych dekad. W tym tygodniu, przy okazji premiery Suburbiconu w reżyserii George'a Clooneya, przypomnimy najlepszy film amerykańskiego gwiazdora – biało-czarną, historyczną ilustrację USA u szczytu antykomunistycznego „polowania na czarownice” – Good Night and Good Luck z 2005 roku.

George Clooney zadebiutował w roli reżysera w 2000 roku docenionym przez krytyków Niebezpiecznym umysłem, jednak dopiero kolejny film miał przynieść mu wyróżnienie w postaci nominacji do Oscarów, Złotych Globów i nagród BAFTA. Good Night and Good Luck powstało przy stosunkowo niewielkim budżecie 7 milionów dolarów, sam Clooney za napisanie scenariusza, wyreżyserowanie i zagranie jednej z głównych ról zarobił symbolicznie, po jednym dolarze. Film przybliża sylwetkę legendarnego amerykańskiego dziennikarza Edwarda R. Murrow, który w 1953 r. wypowiedział medialną wojnę senatorowi Josephowi McCarthy'emu. W serii programów See It Now dziennikarz obnażył inkwizycyjne praktyki procesu, jaki obsesyjny senator z Wisconsin prowadził wobec osób bezpodstawnie oskarżanych o współpracę z komunistami.

good-night-good-luck.jpg

Tytułowym „Dobranoc i powodzenia” Murrow przez lata kończył swoje audycje, jako jeden z korespondentów nadających z frontów II wojną światowej. Wyrażenie, które miało towarzyszyć mu do końca medialnej kariery, dziennikarz wywiódł ze sposobu, w jaki żegnali się z sobą mieszkańcy bombardowanego w 1940 r. Londynu - zawsze niepewni czy doczekają kolejnego poranka. Poczucie tamtej niepewności w ciekawy sposób koreluje z wydarzeniami ukazanymi w filmie.

Clooney nie sili się na obszerniejsze wyjaśnienia jakim bohaterem jest Murrow. W Good Night and Good Luck niewiele dowiemy się więc o przeszłości i przyszłości bohaterów poza obiektywną ilustracją tego kim są w tym momencie historii. Hermetyczna narracja rzadko opuszcza budynek stacji CBS, skupiając się bardzo ściśle na grupie dziennikarzy, przybliżając realia funkcjonowania wolnych mediów i konsekwencjach, jakie ta wolność z sobą niesie. Zagrożenie ze strony McCarthy'ego jest równie przytłaczające co przez większość czasu niespersonifikowane. Sam senator pojawia się w filmie tylko za pośrednictwem kilku historycznych występów telewizyjnych, które obserwujemy zza ramienia Murrowa i jego współpracowników, a jednak niepokój i paranoja zalegają w powietrzu równie gęsto co dym z zapalanych jeden za drugim papierosów, na których kamera bardzo często zawiesza uwagę widza. Znakomity soundtrack filmu tworzą jazzowe klasyki w interpretacji Dianne Reeves, która pojawia się filmie, wykonując takie kawałki jak One For My Baby czy When I Fall In Love. Sekwencje z jej udziałem stanowią nastrojowy przecinek w niespiesznej, a jednak pozbawionej dłużyzn narracji.

W roli Edwarda Murrowa wystąpił David Strathairn (Lincoln, Sen nocy letniej), perfekcyjnie replikując zachowania i mowę dziennikarza. Rola przyniosła aktorowi nominację do Oscara – odebranego ostatecznie przez Phillipa Seymora Hoffmana (nagrodzonego wtedy za rolę Trumana Capote). Na uwagę zasługuje też świetny Ray Wise (Twin Peaks, Ogniu Krocz Za Mną), którego mimika twarzy i w tym filmie czyni cuda. W pozostałych rolach nie zabrakło gwiazd pokroju Jeffa Danielsa, Franka Langelli, Roberta Downey Jr.'a, czy samego George'a Clooneya w roli Freda Friendly – producenta programu See It Now.

good_night_good_luck_704.jpg

Good Night and Good Luck to minimalistyczny, surowy i elegancki list miłosny do kina lat pięćdziesiątych. Monochromatyczne kadry wypełnia jazz i papierosowy dym, a statyczne ujęcia stronią od efekciarstwa, stawiając na suchy formalizm i kino faktu. Jednocześnie produkcja Clooneya już od karty tytułowej oczarowuje stylem. Zarówno ze względu na wciąż istotne przesłanie, jak i wyjątkowo ciekawą postać Edwarda R. Murrowa warto sięgnąć po ten film. Przyglądając się osiągnięciom Clooneya, trzeba powiedzieć, że nie udało mu się do tej pory przebić artystycznego sukcesu jakim jest jego druga praca reżyserska.

Good Night and Good Luck nie doczekało się niestety polskiego wydania Blu-ray. Wersja bez polskich napisów i lektora dostępna jest między innymi w ofercie amerykańskiego Amazonu.

81NrPj2VSML._SL1500_01.jpg

źródło: Warner Bros.