
Pierwsza połowa sierpnia minęła pod znakiem pytań, na które w związku ze strajkami w branży filmowej trudno uzyskać odpowiedź. Czy Gal Gadot powróci jako najważniejsza superbohaterka uniwersum DC, a może jednak inna aktorka wcieli się w Wonder Woman? O ile pewniejsza jest druga opcja, to wciąż otwarte pozostają inne kwestie. Kiedy ujrzymy nową Dianę z Temiskiry i o czym tak naprawdę opowiadać będzie serial „Paradise Lost”? Drugiej kwestii postanowiliśmy się przyjrzeć nieco dokładniej.
James Gunn szykuje serial o Amazonkach. O czym opowie produkcja HBO Max?
Gdy w styczniu tego roku James Gunn i Peter Safran ogłosili swoje plany wobec adaptacji komiksów DC, fani Wonder Woman mogli poczuć się rozczarowani. Po raz kolejny Diana została pominięta w zapowiedziach. Do podobnej sytuacji doszło już w przypadku tzw. „Tomorrowverse”, czyli serii filmów animowanych rozpoczętej przez „Superman: Man of Tomorrow” z 2020 roku. Wonder Woman, jako jedyna osoba wchodząca w skład Trójcy, nie otrzymała własnej produkcji i pojawiła się wyłącznie w opowieściach o Stowarzyszeniu Sprawiedliwości i Lidze Sprawiedliwości. Można domniemywać, że Gunn z Safranem szykują podobny los dla aktorskiej inkarnacji bohaterki. Niejako na osłodę zapowiedziano serial o mieszkankach Temiskiry.
Zanim do niego przejdziemy, to warto jeszcze przypomnieć, że Gunn z Safranem nie są pierwszymi, którzy ujawnili pomysł na produkcję o Amazonkach. W 2019 roku podobna informacja wyszła ze strony Patty Jenkins. Reżyserka ogłosiła wówczas powstanie spin-offu „Wonder Woman”. Film miał skupiać się na pozostałych mieszkankach wyspy. Co ciekawe, projekt nie był oficjalnie zapowiedziany przez WB, ale i tak jeszcze w listopadzie 2020 roku Jenkins była pełna nadziei na jego realizację i przedstawiła nawet wstępny zarys fabuły.
To opowieść, którą stworzyliśmy z Geoffem Johnsem i przedstawiliśmy [Warnerowi]. Zaprezentowane wydarzenia następują po tym, jak Diana opuszcza Temiskirę, wyspę Amazonek, są też zwroty akcji związane z tym, co wydarzy się pomiędzy „Wonder Woman 1984” i „Wonder Woman 3”. Oficjalnie produkcja projektu jeszcze się nie rozpoczęła, ale mam nadzieję, że do tego dojdzie, ponieważ kocham tę historię.
Później nastąpiła premiera „Wonder Woman 1984”, a DCEU, może nie z prędkością Flasha, lecz nadal dość szybko, zaczęło zmierzać w kierunku resetu. Dwa lata po przytoczonej wypowiedzi Patty Jenkins oficjalnie pożegnała się z adaptacjami komiksów DC, jej projekty zostały anulowane i nieco później zaprezentowano kolejne pomysły na opowieść o Amazonkach.
Robimy serial zatytułowany „Paradise Lost”. To historia Rajskiej Wyspy, zazwyczaj zwanej Temiskirą, miejsca narodzin Wonder Woman. To prawie jak „Gra o Tron” i Westeros, ale z mieszkankami Rajskiej Wyspy.
Akcja serialu ma zostać osadzona na samym początku istnienia Rajskiej Wyspy, a więc na długo przed narodzinami księżniczki Diany, a fabuła ma nie stronić od mroku i politycznych intryg. Brzmi ciekawie, ale jeszcze bardziej interesujący jest dobór tytułu. Poza oczywistym skojarzeniem z dziełem Johna Miltona, czytelnikom komiksów może przypomnieć się jeszcze inna historia. Mowa o „Paradise Island” Lost Phila Jimeneza (w wydaniach zbiorczych publikowana jako „Wonder Woman: Paradise Lost”; w Polsce historia ukazała się w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics jako „Wonder Woman: Raj utracony”).
W swojej historii Jimenez ukazał bunt części Amazonek, wojnę domową na Temiskirze oraz poprzedzające te wydarzenia konflikty, intrygi oraz walki o wpływy. Pozornie wszystko się zgadza i można w „Paradise Lost” upatrywać głównego źródła inspiracji dla twórców serialu o tym samym tytule. Jednakże w świecie komiksów mało co jest tak proste. U Jimeneza Diana jest już dorosłą kobietą, znaczącą rolę odgrywa też Donna Troy, a społeczeństwo Temiskiry jest już ukształtowane. Oczywiście, adaptacje zawsze wiążą się z różnicami względem materiału źródłowego, ale w tym przypadku byłby one naprawdę duże. Jest jednak inny komiks, którego fabuła również pasuje do opisu zaprezentowanego przez Gunna.
W 1987 roku George Pérez został rysownikiem i współscenarzystą serii o Wonder Woman. Wraz z Gregiem Potterem zaprezentowali czytelnikom nową wersję opowieści o początkach Amazonek. W „Gods and Mortals” (w Polsce wydane w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics jako „Wonder Woman: Bogowie i śmiertelnicy”) śledzimy losy wiecznie knujących bogów olimpijskich, obserwujemy losy Amazonek, zanim te zostały wygnane ze świata ludzi i zamieszkały Temiskirę, a także dowiadujemy się, jak księżniczka Diana została Wonder Woman. Całość nie jest wolna od mroku i przemocy, więc porównanie niektórych fragmentów (np. zniewolenia Amazonek i następującej po nim ich krwawej vendetty) do „Gry o Tron” jest całkiem zasadne. Dodatkowo Gunn z Safranem pierwszą fazę swojego filmowo-serialowego projektu nazwali „Gods and Monsters”, co budzi dodatkowe skojarzenia z „Gods and Mortals” Péreza i Pottera.
Nie można też wykluczyć, że serial połączy wątki z obu przywołanych komiksów i na ekranie zostaną ukazane zarówno początki społeczeństwa stworzonego na Temiskirze, jak i następujący po nim bunt części wojowniczek. Zatem jeśli lubicie przed seansem filmu lub serialu poznać tytuły, jakie zainspirowały twórców, to nie zalecam ograniczenia się jedynie do lektury „Paradise Lost” i polecam także sięgnięcie po „Gods and Mortals”.
Źródło: Comic Book Movie / GamesRadar / The Hollywood Reporter / zdj. Warner Bros. / DC Comics