Operator „Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera” opowiada o sekwencjach slow-motion

Zack Snyder uwielbia budować na ekranie kinowe odpowiedniki komiksowych splashpage'ów. Jednym z narzędzi, do których reżyser sięga najczęściej jest efekt slow-motion. Teraz, o ulubionej technice Snydera, wypowiedział się Fabian Wagner, operator „Ligi Sprawiedliwości”.

Wagner opowiedział o współpracy z reżyserem podczas specjalnego wywiadu z serwisem IndieWire. Operator żartobliwie odniósł się do ogromnej, nawet jak na Snydera, ilości ujęć „Ligi Sprawiedliwości” zaprezentowanych w zwolnionym tempie: 

Dobrze wiemy, że Zack uwielbia slow-motion, więc musicie być na to przygotowani. Od strony technicznej, [sekwencje slow-motion] wymagają znacznie mocniejszego doświetlenia, więc trzeba być zawsze na nie dobrze przygotowanym. Podczas kręcenia na większości planów, zawsze byłem gotowy, by podkręcić światło o parę stopni. 

W tej samej rozmowie Wagner ocenił swoją dotychczasową współpracę z reżyserem „Ligi”:

To bardzo interesująca współpraca. Zawsze byłem fanem filmów Zacka i jego dotychczasowego operatora, Larry'ego Fonga. Jest bardzo kreatywnym, wizualnym reżyserem i oczywiście ma mnóstwo pomysłów. Wyznacza nowe trendy. Gdy go spotkałem, cały film miał już zaplanowany w storyboardach. Jest też dobrym artystą, jeśli chodzi o szkice koncepcyjne. Od razu przeprowadził mnie przez cały film. Wie czego chce, ale jest też otwarty na pomysły innych. (...) Przedstawiłem mu pomysł, by pracować z użyciem drugiej kamery, którą osobiście obsługiwałem. Na samym początku, myślałem sobie, że może uda mi się rejestrować nią powiedzmy dwa ujęcia w tygodniu, bo wiedziałem, że [Snyder] woli kręcić jedną kamerą, ale już na etapie drugiego tygodnia spytał „gdzie jest ta druga kamera?”. Udało nam się nakręcić mnóstwo dobrych rzeczy. Jedną kamerą kręciliśmy wszystkie zaplanowane ujęcia (...) Z drugą dosłownie biegałem wokół scenografii i wyszukiwałem rzeczy, na które nie wpadliśmy. 

Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera” znajdziecie w ofercie platformy HBO Go. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, rzućcie okiem na naszą recenzję filmu

Źródło: Comicbook / zdj. Warner Bros.