Opóźnienia pomogły scenariuszom nowego „Stranger Things” – twierdzi producent

Shawn Levy, producent hitowego serialu Netfliksa „Stranger Things” udzielił nowego wywiadu, w którym określił realizowany obecnie 4. sezon mianem „najlepszego do tej pory”. Levy dodał, że serial zawdzięcza wysoki poziom przymusowym opóźnieniom, które pozwoliły twórcom na dopieszczenie scenariuszy nowych odcinków. 

Producent uspokoił fanów, dodając, że wymuszone pandemią koronawirusa, wielomiesięczne obsuwy produkcyjne nie zostały przez twórców serialu zmarnowane.

Powiem tylko tyle, że pandemia w ogromnym stopniu wpłynęła na datę zakończenia zdjęć i, co za tym idzie, datę premiery 4. sezonu. Wciąż nie udało się jej wyznaczyć. Ale są też dobre strony: bracia Duffer mogli po raz pierwszy od początku serialu napisać cały sezon jeszcze przed wejściem na plan. Mieli też czas na przepisanie go w sposób, jakiego wcześniej nie było. Jakość tych scenariuszy jest wyjątkowa, być może najlepsza do tej pory. 

Przypomnijmy, że pierwszy raz ekipa zdjęciowa serialu zameldowała się na planie nowego sezonu w styczniu, ale musiała go opuścić po kilku miesiącach ze względu na koronawirusa. Początkowo Netflix chciał, aby zdjęcia trwały do sierpnia, ale lockdown kompletnie popsuł ustalony harmonogram platformy. Pierwsza data powrotu na plan została wyznaczona na 17 września, a następna na 28 września. 2 października otrzymaliśmy potwierdzenie, że ekipa weszła w końcu na plan i pracuje nad nowymi odcinkami.

Daty premiery nowego sezonu należy spodziewać się w pierwszej połowie 2021 roku.

W swoich rolach powracają David Harbour, Winona Ryder, Finn Wolfhard, Millie Bobby Brown, Gaten Matarazzo, Caleb McLaughlin, Noah Schnapp, Sadie Sink, Natalia Dyer, Charlie Heaton, Joe Keery, Maya Hawke, Priah Ferguson i Cara Buono.

źródło: Movie Web / zdj. Netflix