Superbohaterskie uniwersum DC Comics nabrało sporego rozpędu. Na chwilę po premierze kinowego filmu o Supermanie, do widzów zmierza drugi sezon serialu „Peacemaker”. Mieliśmy już okazję zobaczyć pięć odcinków nowej serii i możemy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami. Czy James Gunn utrzymał poziom pierwszego sezonu? A może wniósł uwielbianą przez widzów produkcję na jeszcze wyższy poziom?
„Peacemaker” sezon 2 – recenzja serialu DC od HBO Max
„Peacemaker” powróci na HBO Max już 21 sierpnia, kiedy to wyemitowany zostanie pierwszy z ośmiu odcinków. Następne będą debiutowały w streamingu co tydzień aż do 9 października. W sieci pojawiły się jednak już pierwsze recenzje i nie mogły być lepsze. Serial debiutuje na Rotten Tomatoes z idealnym, stuprocentowym wynikiem pozytywnych recenzji (na ten moment przy 22 tekstach). Ten bezczelny, a zarazem wyjątkowo ciepły serial tworzony przez Jamesa Gunna udowadnia, że drugi sezon może być jeszcze lepszy od pierwszego. Nowe odcinki wnoszą powiew świeżości do charakterystyki głównego bohatera, zachowując jednocześnie humor i pazur, które uczyniły pierwszy sezon wielkim hitem.
O ile pierwszy sezon skupiał się na Peacemakerze próbującym uwolnić się od trudnej przeszłości, o tyle drugi sezon skupia się na tym, jak bohater poszukuje prawdziwego przebaczenia. John Cena, został już doceniony za charyzmatyczną rolę w pierwszym sezonie, ale według wielu krytyków to właśnie w nowych odcinkach aktor daje nam najlepszy popis w swojej karierze, łącząc absurdalną komedię z autentyczną głębią emocjonalną.
Chociaż serial zachowuje swoją charakterystyczną mieszankę bezkompromisowych gagów, drastycznych i brutalnych scen walki i dziwacznych ekscesów superbohaterów, krytycy zauważają, że elementy te schodzą na dalszy plan i ustępują miejsca głębszej narracji. Gunn wykorzystuje nawet koncepcję multiwersum, aby znaleźć nieoczekiwany rezonans emocjonalny – coś, czego, według recenzentów, nie udało się dokonać wielu ostatnim produkcjom superbohaterskim.
Nie wszystko jest jednak idealne. Kilku krytyków zauważa, że pierwsze pięć odcinków może wydawać się niespójne i nieuchronnie brakuje im oryginalności debiutanckiego sezonu. Mimo to konsensus jest taki, że „Peacemaker” pozostaje wyróżniającym się serialem superbohaterskim, który potrafił wyewoluować i zmienić swój ton bez utraty tożsamości.
zdj. Warner Bros. / HBO Max