Powstanie czterogodzinna wersja „Pewnego razu... w Hollywood”

Jeżeli myśleliście, że na jednej rozszerzonej wersji najnowszego hitu Quentina Tarantino się skończy, to się myliliście. Jak donosi Nerdist, reżyser zapowiedział niedawno, że pracuje nad kolejną wersją swojego filmu. Tym razem „Pewnego razu... w Hollywood” ma potrwać cztery godziny!

Istnienie dłuższej wersji filmu, Tarantino potwierdził po specjalnym pokazie „Pewnego razu...” w Los Angeles. Co więcej, reżyser przyznał też, że stara się o to, by film raz jeszcze trafił do kin. Na ten moment nie wiadomo oczywiście, czy w razie ewentualnego powrotu na wielki ekran, wersję reżyserską dane będzie zobaczyć w Polsce. Czego możemy się spodziewać po dłuższym filmie? Z pewnością mogłoby się w nim znaleźć więcej scen z udziałem Margot Robbie, jako Sharon Tate (wiele scen pokazanych w zwiastunach nie dostało się do pierwszej wersji filmu). Być może w końcu zobaczymy też Jamesa Marsdena w roli Burta Reynoldsa

Końcem ubiegłego roku Tarantino pokazał „Pewnego razu... w Hollywood” wzbogacone o dodatkowe 10 minut. Reżyser znany jest z tego, że niemal zawsze kręci znacznie więcej materiału, niż to, co dane jest zobaczyć w finalnym produkcie. Rozszerzonych wersji doczekało się między innymi „Death Proof”, a „Nienawistna ósemka” pojawiła się na Netfliksie w czterech, wzbogaconych o nowy materiał częściach. Tarantino zapowiadał też istnienie szerszej wersji „Django”.

źródło: Nerdist.com / zdj. Sony Pictures