Todd Phillips podzielił się swoją opinią na temat przyszłości kin, krytykując wyświetlanie reklam przed seansami. Wraz z innymi twórcami wyraził przekonanie, że kina wciąż będą odgrywać istotną rolę, ale potrzebują zmian.
„Joker: Folie à Deux” Todda Phillipsa nie powtórzył kinowego sukcesu swojego poprzednika
Reżyser „Jokera” i jego kontynuacji „Joker: Folie à Deux”, niedawno wziął udział w ankiecie magazynu Empire, poświęconej przyszłości kin. Phillips wyraził w niej swoje niezadowolenie z wyświetlania reklam przed filmami, uważając je za element psujący doświadczenie kinowe. Jego zdaniem, kina powinny całkowicie zrezygnować z reklam, aby zapewnić widzom lepszą atmosferę podczas seansów.
„Przestańcie wyświetlać reklamy przed filmem. Zapłaciliśmy za bilety. Jesteśmy podekscytowani, że tu jesteśmy” – stwierdził Phillips. „Reklamy odbierają atmosferę, zanim film w ogóle się zacznie”. Choć jego uwaga dotyczyła wyłącznie reklam, nie trailerów nadchodzących produkcji, sugestia ta wywołała dyskusję na temat tego, jak kina mogą dostosować się do wyzwań ze strony platform streamingowych.
Phillips dołączył do grona twórców, w tym George’a Millera i Daniela Scheinerta, którzy uważają, że kino zachowa popularność, choć warto unowocześnić doświadczenia związane z oglądaniem filmów. „Jesteśmy zaprogramowani, aby gromadzić się i dzielić historiami. Wierzę, że kina robią, co mogą…” – powiedział Miller, wyjaśniając, dlaczego kina nie znikną w przyszłości. „Wierzę, że kina robią, co mogą…”. Scheinert współreżyser nagrodzonego Oscarem za najlepszy film – „Wszystko wszędzie naraz”, zauważył, że kina przetrwają, ponieważ „sprzyjają poczuciu wspólnoty”, co jest tym, czego widzowie szukają, nazywając je „przestrzeniami społecznymi, które oferują coś więcej niż tylko wpuszczenie i wypuszczenie ludzi, przy jednoczesnym pobieraniu wysokich opłat za popcorn”.
Sprawdź też: Dlaczego Sydney Sweeney zagrała w „Madame Web”? Strategia, która przyniosła jej sukces
Najnowszy film Phillipsa, „Joker: Folie à Deux”, nie powtórzył sukcesu swojego poprzednika. Film spotkał się z bardzo mieszanymi i skrajnymi opiniami, co doskonale ilustruje jego przyjęcie przez ludzi pracujących w Hollywood. Jeden z najbardziej znanych współczesnych reżyserów, Quentin Tarantino, był zachwycony seansem nowego „Jokera”, podczas gdy Paul Schrader, scenarzysta „Taksówkarza”, był tak zniesmaczony, że opuścił salę po zaledwie kilkunastu minutach filmu.
źródło: Deadline./zdj. Warner Bros