„To Joker wyreżyserował ten film” – Tarantino jest zachwycony sequelem „Jokera”

„Joker: Folie à Deux” z Joaquinem Phoenixem i Lady Gagą spotkał się z chłodnym przyjęciem wśród krytyków i widowni, a jego box office’owy wynik znacząco odbiega od sukcesu pierwszej części. Jednak mimo globalnego niepowodzenia Quentin Tarantino był zachwycony filmem.

Według Tarantino nowy „Joker” najbardziej inspirował się jednym z jego filmów

Sequel „Jokera” z Joaquinem Phoenixem w roli głównej, czyli „Joker: Folie à Deux” nie odniósł sukcesu ani w box office, ani wśród widowni, ani wśród krytyków. Film zarobił na amerykańskim rynku zaledwie 60 milionów dolarów po niemal miesiącu obecności w kinach, a na całym świecie osiągnął wynik 201 milionów dolarów – to ogromny spadek w porównaniu do „Jokera” z 2019 roku, który zarobił ponad miliard dolarów. Mimo tej porażki produkcja zyskała jednak głośnego zwolennika w osobie samego Quentina Tarantino.

Tarantino wyznał, że film zrobił na nim dużo większe wrażenie, niż się spodziewał: „Naprawdę, naprawdę mi się podobał, naprawdę. Bardzo. Ogromnie. Poszedłem na niego, spodziewając się, że zaimponuje mi sposób realizacji. Myślałem jednak, że to będzie chłodny, intelektualny eksperyment, który ostatecznie nie zadziała jako film, ale docenię go za to, czym jest. I jestem wystarczająco nihilistyczny, by czerpać pewną przyjemność z filmu, który nie do końca działa jako film albo który jest, w pewnym stopniu, wielkim bałaganem. A jednak nie odebrałem go jako ćwiczenie intelektualne. Naprawdę mnie wciągnął”.

Reżyser był również bardzo zadowolony z kontrowersyjnych elementów musicalowych w filmie. „Bardzo spodobały mi się sekwencje muzyczne. Naprawdę mnie wciągnęły. Im bardziej banalne były piosenki, tym lepsze się wydawały. Słuchałem tekstu ‘For Once in My Life’ w sposób, w jaki nigdy wcześniej tego nie robiłem”. 

Tarantino przyznał też, że „Joker: Folie à Deux” mocno inspiruje się jego filmem „Urodzeni mordercy”, porównując Arthura Flecka granego przez Joaquina Phoenixa i Lee Quinzel graną przez Lady Gagę do chorej psychicznie pary seryjnych morderców, Mickey'ego (Woody Harrelson) i Mallory (Juliette Lewis). „O ile pierwszy film inspirował się Taksówkarzem, ten wydaje się czerpać bardzo mocno z Urodzonych morderców, których napisałem. To byłaby moja wymarzona wersja Urodzonych morderców. Jako osoba, która stworzyła Mickey’ego i Mallory, uwielbiam to, co zrobili” – powiedział Tarantino. „Uwielbiam kierunek, który obrał reżyser.”

Sprawdź też: Joaquin Phoenix mógł zagrać Jokera już w „Mrocznym Rycerzu”! Dlaczego do tego nie doszło?

Pochwalił on również Joaquina Phoenixa nazywając jego rolę jednym z najlepszych wystąpień kiedykolwiek widział. Zachwyty skierował także ku osobie reżysera, czyli Todda Philipsa, który według niego sam stał się Jokerem: „To Joker wyreżyserował film. Cała koncepcja, nawet sposób, w jaki wydawał pieniądze studia  – wydaje je tak, jakby wydawał je Joker”. Następnie dodał:  „Mówi im wszystkim: pie******* się. Mówi pie******* się widowni kinowej. Mówi pie******* się Hollywood. Mówi pie******* się każdemu, kto posiada jakieś akcje DC i Warner Brothers. Todd Phillips jest Jokerem”.

Quentin Tarantino zakończył swoją wypowiedź o „Joker: Folie à Deux”, przyznając, że film podobał mu się bardziej niż jego poprzednik, który w przeciwieństwie do sequela, wydał mu się o wiele bardziej jednowymiarowy.

źródło: Variety