W przyszłym roku możemy spodziewać się rozpoczęcia prac na planie kontynuacji „Gorączki”. Film będzie jednak także prequelem kultowego thrillera akcji, w którym niezapomniany duet stworzyli na ekranie Robert De Niro i Al Pacino. Jak zatem reżyser zamierza pokazać na ekranie młodsze i starsze wersje bohaterów.
„Gorączka 2” bez Roberta De Niro i Ala Pacino?
Podstawą dla drugiej „Gorączki” będzie książkowa kontynuacja, a jednocześnie prequel pierwszego filmu, którą wspólnymi siłami napisali Michael Mann i Meg Gardiner. Historia koncentruje się na kontynuowaniu historii Chrisa Shiherlisa granego w pierwowzorze przez Vala Kilmera, jedynego ocalałego z ekipy Neila McCauleya (De Niro), który ranny, półprzytomny próbuje ukryć się w Koreatown. Szukającego sposobu na ucieczkę z Los Angeles zbiega próbuje dopaść Vincent Hanna (Al Pacino).
Główny wątek powieści daje także okazję do tego, aby cofnąć się w czasie, konkretnie do 1988 roku i zobaczyć, jak McCauley, Shiherlis i ich ekipa, dokonują szeregu skoków na Zachodnim Wybrzeżu i pograniczu amerykańsko-meksykańskim, a potem w Chicago. W najnowszym wywiadzie Michael Mann ujawnił aktualny stan produkcji projektu i pochylił się nad tym, jak zamierza przywrócić na ekran swoich bohaterów. Mann przyznał, że nie zastanawiał się jeszcze, kogo obsadzi w głównych rolach, ponieważ scenariusz nie jest jeszcze gotowy, ale przyznał, że aktorów zmierza upodobnić do bohaterów za pomocą dwóch technik: efektów CGI oraz charakteryzacji.
Sprawdź też: Przypakowany Jake Gyllenhaal debiutuje jako „Wykidajło”. Pierwsza fotka z przeróbki klasyka.
„To będzie połączenie efektów komputerowych i charakteryzacji. Nie będzie więc Roberta De Niro i Ala Pacino grających McCauleya i Hannę” – podkreślił reżyser. „Film tak naprawdę zaczyna się osiem lat wcześniej niż poprzednia historia. Rozpoczyna się w 1988 roku, a potem przeskoczy do 2000 roku. Ale tak naprawdę nie wiem jeszcze, kogo obsadę, dopóki nie napiszę scenariusza, którym się właśnie zajmuje”.
Nie będzie więc powtórki z „Irlandczyka”, w którym Robert De Niro i Al Pacino zostali cyfrowo odmłodzeni. Jeśli natomiast chodzi o casting, to, mimo że Mann przekonuje, że na razie nie myślał o obsadzie, to we wcześniejszych wypowiedziach sugerował, że rolę młodego Neila McCauleya ma wcielić się Adam Driver. Reżyser dodał też, że nie interesuje go przeniesienie na ekran tej historii w formie serialu. Chce zrobić to natomiast w formie filmu o takiej samej skali, jak oryginał.
źródło: theplaylist.net / zdj. Warner Bros.