W kinach możemy oglądać już najnowszy film o Batmanie. Jego debiut wywołał wśród widzów sporo spekulacji na temat rozwijania kolejnego uniwersum Mrocznego Rycerza i to nie tylko w kontekście przyszłych przeciwników obrońcy Gotham City. Pojawia się wiele głosów sugerujących, że już w swoim pierwszym filmie Matt Reeves mógł przedstawić nam przyszłego Robina.
Większość filmowych adaptacji przygód Mrocznego Rycerza konsekwentnie unikała wprowadzenia na ekran postaci młodocianego pomocnika Batmana, którego doskonale znają czytelnicy komiksów. Jak na razie Matt Reeves również postanowił nie angażować w mroczne przygody Batmana jego wiernego ucznia, ale niewykluczone, że postawił już solidne fundamenty pod jego wprowadzenie w kolejnej produkcji.
W dalszej części artykułu znajdują się niewielkie SPOILERY dotyczące pierwszych fragmentów filmu.
Obserwując prolog filmu „The Batman” nietrudno odnieść wrażenie, że jeden z bohaterów pojawiających się na ekranie wydaje się idealnym kandydatem do zostania w przyszłości Robinem. Pierwszy raz widzimy nowego Batmana w walce z przestępcami podczas jego starcia z grupą bandytów, która w Halloween postanowiła znaleźć swoją kolejną ofiarę. Tym razem padło na mężczyznę podróżującego metrem, który miał stać się pierwszą ofiarą młodego rekruta. Obserwujemy przez pewien czas wewnętrzną walkę nastolatka, który wzbrania się przed wyrządzeniem krzywdy mężczyźnie i ostatecznie przed wkroczeniem na ścieżkę przestępcy powstrzymuje go pojawienie się Batmana, który brutalnie rozprawia się z resztą bandy, oszczędzając przy tym młodego chłopaka.
Sprawdź też: Czy w filmie „The Batman” jest scena po napisach? Jacy złoczyńcy pojawią się w kontynuacji?
Wielu fanów uważa, że ta drastyczna scena może okazać się dla tajemniczego młodzieńca przełomowym momentem w jego życiu i uczynić go przyszłym Robinem. Pikanterii spekulacjom widzów dodaje fakt, że aktor wcielający się w młodego bohatera, to Jay Lycurgo grający w serialu „Titans” Tima Drake'a, czyli jednego z komiksowych Robinów.
zdj. Warner Bros.