Romeo i Julia vs. Paramount. Aktorzy z kultowej adaptacji Szekspira pozywają studio o wykorzystywanie seksualne

Olivia Hussey i Leonard Whiting, czyli odtwórcy tytułowych ról z filmu „Romeo i Julia” z 1968 roku zdecydowali się wystosować pozew przeciwko wytwórni Paramount Pictures na ponad 100 milionów dolarów z powodu domniemanego wykorzystywania seksualnego, do którego miało dojść na planie głośnej ekranizacji dramatu Williama Szekspira.

„Romeo i Julia” z 1968 roku w świetle skandalu. Aktorzy pozywają wytwórnię

Do zaniedbania wobec niepełnoletnich wówczas aktorów miało dojść podczas kręcenia sceny rozbieranej. Produkcja z lat 60. jest jedną z najgłośniejszych adaptacji dzieł angielskiego dramaturga. Za jej reżyserię odpowiadał zmarły przed czterema laty włoski twórca Franco Zeffirelli („Hamlet”, „Herbatka z Mussolinim”). Film zapisał się w historii kina, otrzymując cztery nominacje do Oscarów i zdobywając dwie statuetki za zdjęcia i kostiumy. W oświadczeniu wystosowanym przez pełnomocników powodów czytamy:

Pozwani byli nieuczciwi i potajemnie filmowali nagie lub częściowo nagie niepełnoletnie dzieci bez ich wiedzy, naruszając stanowe i federalne prawa regulujące rzeczone wykorzystywanie seksualne dzieci. Powodowie doznali i nadal będą doznawać bólu fizycznego i psychicznego, a także skrajnego i ciężkiego udręczenia psychicznego i emocjonalnego niepokoju.

Whiting, czyli ekranowy Romeo miał w momencie powstawania filmu 16 lat, podczas gdy jego filmowa partnerka Hussey miała 15 lat. Para aktorów zdecydowała się pozwać filmowego giganta o molestowanie seksualne, zaniedbanie, delikt umyślny, oszustwo, przywłaszczenie nazwiska i wizerunku, celowe wywołanie cierpień emocjonalnych, nieuczciwe praktyki rynkowe i wykorzystywanie seksualne dzieci. Pozew został przedstawiony w miniony piątek, jednak do jego oficjalnego złożenia dokumentu w Sądzie Najwyższym w Los Angeles jeszcze nie doszło.

Sprawdź też: Najpierw pisz, potem reżyseruj, czyli analiza twórczości Martina McDonagha

Podczas kręcenia nagiej sceny aktorzy byli nieletni. Co wydarzyło się na planie?

Olivia Hussey i Leonard Whiting na planie filmu Romeo i Julia z 1968 roku dla Paramount.jpg

Para aktorów twierdzi, że reżyser filmu Franco Zeffirelli nakłaniał ich do nagich scen, mimo wcześniejszych zapewnień, że nie będą musieli tego robić. W dalszej części oświadczenia Whitinga i Hussey czytamy:

Powodowie zostali poinformowani przez Pana Zeffirelliego, że nagość nie będzie filmowana ani pokazywana, oraz że powodowie będą mieli na sobie bieliznę w kolorze cielistym podczas sceny erotycznej. Jednakże rano podczas kręcenia sceny w sypialni w drugim tygodniu grudnia 1968 roku, w trakcie ostatnich dni zdjęciowych, dzieci otrzymały makijaż ciała i zostały poinformowane przez pana Zeffirelliego, że muszą wystąpić nago, bo w przeciwnym razie film nie dojdzie do skutku.

Tego dnia włoski reżyser miał zakomunikować aktorom, że jeśli nie podejdą do sceny, to już nigdy nie będą mogli pracować w żadnym zawodzie, a tym bardziej w Hollywood. Zeffirelli miał pokazać Whitingowi i Hussey, że kamery będą ustawione w taki sposób, by nagość nie była widoczna na ekranie, jednak — zgodnie ze słowami powodów — nie pozostawił im wyboru w kwestii przystąpienia do sceny. 

Rzuć okiem na: Wszystko, czego nie wiesz, a chciałbyś wiedzieć o „Terrifier 2. Masakra w Święta”

Pokłosie „Romea i Julii” w czasach #MeToo. Franco Zeffirelli ponownie na celowniku

Dodajmy, że zarzuty o wykorzystywanie seksualne kierowane ku urodzonemu we Florencji twórcy pojawiały się już wcześniej kilkukrotnie. Bruce Robinson, czyli odtwórca roli Benvolio w „Romeo i Julii” twierdził, że w trakcie kręcenia filmu doświadczył niechcianych zalotów ze strony reżysera. Z kolei w 2018 roku Jonathan Schaech wyznał, że Zeffirelli napastował go seksualnie podczas pracy na planie filmu „Rozterki serca” z 1993 roku. 

Po premierze „Romea i Julii” Zeffirelliego wywołał medialne poruszenie z powodu zawarcia nagości w filmie. Brytyjsko-włoskie przedsięwzięcie okazało się kasowym hitem, inkasując w globalnej kasie niespełna 40 mln dolarów przy budżecie opiewającym na 850 tys. Warto dodać, że w 2018 roku Hussey wypowiedziała się na temat potrzeby nagości w filmie w sposób pozytywny. Podczas promocji jej opublikowanego pamiętnika aktorka powiedziała Fox News, że nagość „nie była tak wielką sprawą”, oraz że wraz z Whitingiem byli wówczas bardzo świadomi całej sytuacji

Zmianę poglądu Hussey w kwestii wykorzystania nagości w filmie skomentował menedżer aktorów Tony Marinozzi, który za sprawą serwisu Deadline skomentował sytuację w następujący sposób:

Zarówno Olivia, jak i Leonard zdobyli się na wielką odwagę, by poruszyć kwestię wykorzystywania seksualnego i seksualizacji nieletnich, która miała miejsce w tamtych czasach i niestety nadal przenika nasze społeczeństwo. Ruch #MeToo i inne podobne grupy wsparcia zapewniły Olivii i Leonardowi platformę, dzięki której mogli wreszcie pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za te nadużycia.

Może zainteresuje Cię: Ruszyły poszukiwania głównych gwiazd filmu „Gladiator 2”

Przedstawiciele wytwórni Paramount Pictures nie odnieśli się jeszcze do pozwu. Część źródeł podaje, że para aktorów domaga się pełnego odszkodowania, którego wartość mogłaby wynieść nawet 500 milionów dolarów

Źródło: Deadline / BBC / Los Angeles Times / Zdj. Paramount / Getty Images