Nie tak dawno poznaliśmy pierwsze konkretniejsze doniesienia o szykowanym przez Ridleya Scotta sequelu słynnego „Gladiatora”. Teraz o możliwości powrotu do roli Maximusa, chociażby w ramach scen retrospektywnych, czy gościnnego cameo wypowiedział się Russell Crowe.
Wygląda na to, że przynajmniej w chwili obecnej nie istnieją plany by postać Maximusa pojawiła się w drugim filmie. W rozmowie z dziennikarzami Russell Crowe ujawnił, że nie jest częścią procesu realizacyjnego „Gladiatora 2” – nikt do niego nie zadzwonił, nikt z nim nie rozmawiał. Co więcej, od aktora dowiedzieliśmy się, że pomysły na sequel twórcy obracali jeszcze dwadzieścia lat temu, przy okazji kręcenia pierwszego filmu.
Mogę wam tylko powiedzieć, że takie rozmowy [plany na nakręcenie kontynuacji] trwały jeszcze na etapie przygotowywania pierwszej części. Było bardzo dużo przeróżnych pomysłów na to, jak należałoby do tego podejść. Wiem, że psuję wszystkim zabawę, ale raz jeszcze muszę przypomnieć wam wszystkim, że zginąłem w pierwszym filmie. Więc nie wiem. Czy moglibyśmy coś z tym zrobić po takim czasie? Pewnie tak...
Z pierwszych informacji dotyczących filmu wynika, że ma on opowiedzieć historię Lucjusza, syna Lucilli, czyli siostrzeńca Kommodusa, w którego wcielał się Joaquin Phoenix. Opowieść dzieje się ponad 25 lat po wydarzeniach pierwszej części.
Ridley Scott ma powrócić w filmie jako jego reżyser i producent z ramienia swojej firmy produkcyjnej Scott Free. Scenariusz do kontynuacji Gladiatora ma stworzyć Peter Craig, odpowiadający wcześniej za stworzenie historii do takich hitów jak: „Miasto złodziei”, „Dziedzictwo krwi”, czy „Dwunastu odważnych”. Ostatni scenariusz, jaki Craig stworzył, został wykorzystany do kontynuacji filmu „Top Gun”, który w 1986 roku wyreżyserował brat Ridleya Scotta, Tony Scott. Studiem odpowiadającym za projekt będzie Paramount Pictures, a Universal ma mieć możliwość jego współfinansowania.
Gladiator z 2000 roku zdobył 11 nominacji do Oscara, a 5 z nich zamienił na statuetki, w tym za najlepszy film i najlepszą główną rolę męską, którą zdobył Russell Crowe. W kinach film zarobił na całym świecie 460 milionów dolarów, z czego 187 milionów pochodziło z kin w USA.
źródło: MovieWeb / zdj. Universal