W najnowszym wywiadzie, udzielonym w ramach trzeciego numeru serii DC Connect, scenarzysta Tom King wypowiedział się w temacie zapowiedzianej niedawno miniserii „Rorschach”. Autor uważa, że zarówno sama postać z komiksu z lat osiemdziesiątych, jak i jej przesłanie pozostają współcześnie niemniej istotne, od czasu pierwszej publikacji „Watchmen”.
W rozmowie z dziennikarzem, Kinga zapytano jakie znaczenie ma Rorschach w roku 2020. Oto co autor miał do powiedzenia:
Świat jest teraz naprawdę szalony. Wszystko jest szalone i ludziom też już od tego wszystkiego odbija. Musimy o tym rozmawiać. Musimy usiłować robić rzeczy co najmniej tak dobre, jak złe są te złe rzeczy. W przeciwnym razie się im poddamy, a kto by tego chciał? (...) Język Rorschacha jest idealnym głosem do opowiedzenia o takim świecie. Nie pasuje na przykład do Supermana i Batmana. (...) Rorschach może się [z takim światem] skomunikować, może opisać to na transparencie i maszerować wzdłuż ulicy, mijając wszystkich bohaterów, którzy ignorują prawdę znajdującą się zaraz przed ich twarzami. Rorschacha można pisać tylko tak, by było znacząco.
Na „Rorschacha” złoży się dwanaście zeszytów przygotowanych przez Toma Kinga, Jorge Fornésa, Dave'a Stewarta i Claytona Cowlesa. Rzućcie okiem na kilka przykładowych stron.
Akcja „Rorschacha” rozgrywa się trzydzieści pięć lat po wydarzeniach oryginalnych „Strażników”. Głównym bohaterem będzie nowojorski detektyw usiłujący rozwikłać tajemnicę powrotu Rorschacha wiele dekad po rzekomej śmierci z rąk Doktora Manhattana. Co ciekawe, wygląda na to, że komiks skupi się w większej mierze na szeroko pojętym dziedzictwie kultowego antybohatera, aniżeli na jego następcy – wprowadzonego ostatnio do uniwersum DC Reggiego Longa.
Minęło 35 lat, odkąd Ozymandiasz został zdemaskowany za zrzucenie gigantycznej kałamarnicy na Nowy Jork, zabijając zarazem tysiące ludzi i raz na zawsze niwecząc zaufanie obywateli do superbohaterów. Minutemeni zniknęli – żyje tylko ich pamięć. Zwłaszcza dziedzictwo Rorschacha, który stał się ikoną kultury, odkąd Doktor Manhattan obrócił go w pył.
Rorschach może i mówił prawdę, ale z pewnością nie był bohaterem ...
Rorschach pojawia się ponownie jako jeden z zamachowców próbujących zabić pierwszego kandydata zagrażającego ustalonej od dziesięcioleci pozycji prezydenta Roberta Redforda. W nowej serii podążamy za zdeterminowanym detektywem, który sięga w przeszłość usiłując odkryć tożsamość i motywy niedoszłych zabójców. Śledztwo bohatera mierzy go z mrocznymi sekretami – inwazją obcych, zhańbionymi herosami, mistycznymi wizjami i... tak, komiksami.
„Rorschach #1” zadebiutuje już 13 października w ramach linii wydawniczej DC Black Label.
Źródło: Comicbook.com / zdj. DC Comics