
Kolejny rozdział sagi o Spider-Manie w końcu zaczyna nabierać kształtów. Po miesiącach poszukiwań studio Sony Pictures oficjalnie znalazło reżysera czwartego filmu z Tomem Hollandem w roli głównej. Potwierdzono, że za sterami projektu, zgodnie z ostatnimi przeciekami, stanie Destin Daniel Cretton, który miał już okazję pracować dla Marvela przy innym projekcie.
Spider-Man znalazł wreszcie reżysera. Znamy go z innego filmu Marvela
Po gigantycznym sukcesie filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu” wydawało się, że Sony błyskawicznie rozpocznie prace nad kolejnym rozdziałem przygód Petera Parkera, ale projekt na długie miesiące utknął w martwym punkcie. Jednym z powodów takiego obrotu spraw było to, że z serią rozstał się dotychczasowy reżyser Jon Watts. Fani od dawna zastanawiali się, kto przejmie stery nad serię i przygotuje czwartą odsłonę, a wśród kandydatów przewijały się takie nazwiska jak Justin Lin („Szybcy i wściekli”), Drew Goddard („Dom w głębi lasu”) i Adil El Arbi i Bilall Fallah („Bad Boys: Ride or Die”) były wymieniane jako potencjalni kandydaci.
Jednak ostatecznie studio zdecydowało się na zatrudnienie Destina Daniela Crettona, którego nazwisko również przewijało się w spekulacjach. Wydawało się jednak, że jego zatrudnienie jest mało prawdopodobne ze względu na jego zobowiązania względem innych projektów, w tym kontynuacji filmowych przygód Shang-Chi. To właśnie Cretton odpowiadał bowiem za pierwszą część przygód tego superbohatera w ramach MCU. Przez pewien czas to właśnie Cretton był też związany jako reżyser z filmem „Avengers: Dynastia Kanga” (obecnie zatytułowanego „Avengers: Doomsday”). Ostatecznie zaproponowano mu jednak przejęcie sterów nad produkcją o Pajączku.
Sprawdź też: To się dzieje! HBO szuka nowego Harry'ego Pottera, Hermiony i Rona do serialowej ekranizacji
Z najnowszych zakulisowych informacji wynika, że po zyskaniu reżysera prace nad realizacją „Spider-Mana 4” idą pełną parą i oczekuje się, że zdjęcia rozpoczną się na początku przyszłego roku. Choć szczegóły fabuły pozostają owiane tajemnicą, niedawno pojawiły się spekulacje na temat kierunku, w jakim może potoczyć się historia.
Od dawna mówiło się, że istnieje spora różnica zdań pomiędzy Tomem Rothmanem z Sony a Kevinem Feige z Marvel Studios co do tonu i zakresu filmu. Feige miał opowiadać się za bardziej przyziemną historią, która nie dotyka już kwestii Multiwersum, które odegrało znaczącą rolę w poprzedniej części. Z drugiej strony, Rothman chciał wykorzystać gigantyczny sukces „Bez drogi do domu” i ponownie osadzić historię w ramach alternatywnych światów i przywrócić jeszcze raz Tobeya Maguire'a i Andrew Garfield jako Spider-Manów. Ostatecznie mówi się, że zwyciężyła strategia Rothmana i film ma być powiązany z Multiwersum.
Jeśli chodzi o obsadę, to wiemy, że Tom Holland powróci jako Spider-Man, a Zendaya ma powtórzyć swoją rolę MJ. Jednak według doniesień, ani Holland, ani Zendaya nie podpisali jeszcze oficjalnie umów. Krążą również pogłoski, że Holland może coraz bardziej obawiać się grania kultowego superbohatera, co prowadzi do spekulacji, że czwarty film może być jego ostatnim solowym występem w roli Petera Parkera. Niemniej jednak oczekuje się, że Holland odegra kluczową rolę w nadchodzących filmach o Avengersach.
Za scenariusz do nowego filmu odpowiadają Chris McKenn i Erik Sommers mający w dorobku historię do poprzedniej odsłony serii. Premiery „Spider-Mana 4” możemy oczekiwać latem w 2026 roku.
zdj. Sony Pictures / Marvel