„Spider-Man: Bez drogi do domu” – Holland opowiada o problemach na planie i swojej przyszłości w Marvelu

Z okazji rozkręcającej się kampanii promocyjnej filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu” wcielający się w głównego bohatera Tom Holland udzielił nowego wywiadu, w którym opowiadał o problemach związanych z pracą na planie najnowszego widowiska oraz swojej przyszłości w Marvelu.

Z premierą nowego zwiastuna trzeciego filmu o przygodach Spider-Mana zbiegła się publikacja długiego wywiadu z Tomem Hollandem, w którym aktor opowiadał o swoich najnowszych projektach i  zdradził kilka zaskakujących informacji na temat tego, jak przebiegały prace na planie produkcji „Bez drogi do domu”.

Aktor ujawnił, że za kulisami nowego filmu o Spider-Manie panował ogromny chaos, którego powodem miał być przede wszystkim wybuch pandemii koronawirusa. Holland stwierdził, że na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć wielu kluczowych aktorów pozostawało bez podpisanego kontraktu, a twórcy nie byli pewni, czy ostatecznie będą mogli liczyć na ich zaangażowanie. Co więcej, scenariusz miał być przepisywany na bieżąco na planie. Całe zamieszanie wywołały roszady w harmonogramie filmów Marvela, bowiem jak ujawnił gwiazdor MCU, film o Spider-Manie miał pierwotnie ukazać się po debiucie produkcji „Doktor Strange w wieloświecie szaleństwa”. Kiedy film o przygodach Strange'a został opóźniony ze względu na przerwanie prac wywołane pandemią, zdecydowano, że to produkcja „Spider-Man: Bez drogi do domu” trafi do kin jako pierwsza. Ze względu na ścisłe powiązania fabularne, zmiana kolejności premier sprawiła, że historia trzeciego filmu o Pajączku musiała przejść poważne zmiany.

Niektórzy zastanawiali się, czy chcą się zaangażować, a my potrzebowaliśmy ich wszystkich lub nikogo. (...) Mogłeś zapytać reżysera: „Co się wydarzy w trzecim akcie?”, a on odpowiedziałby: „Wciąż się nad tym zastanawiam”.

Najbardziej zaskakującą częścią wywiadu była jednak wypowiedź Hollanda dotycząca jego przyszłości w uniwersum Marvela. Aktor zastanawiał się, czy nie powinien pożegnać się z rolą Spider-Mana i ruszyć dalej oraz zasugerował, że studio Sony Pictures mogłoby skupić się na stworzeniu filmu, w którym Spider-Manem byłby Miles Morales – komiksowy bohater pochodzący z alternatywnego uniwersum.

Może nadszedł czas, abym ruszył naprzód. Może dla Spider-Mana najlepiej będzie, jeśli zrobią film z Milesem Moralesem. Muszę również wziąć pod uwagę Petera Parkera, bo jest on ważną częścią mojego życia. Jeśli jednak będę grał Spider-Mana po trzydziestce, to znaczy, że coś poszło nie tak.

Jacob Batalon wcielający się w filmach o Spider-Manie w Neda wspomina, że Holland często porusza kwestie tego, że chciałby zagrać nowego Jamesa Bonda. Aktor pracuje też aktywnie nad innymi projektami, jednak wypowiedź Hollanda sugerująca porzucenie przez niego roli Petera Parkera kłóci się z ostatnimi doniesieniami z obozu Sony Pictures. W scenie po napisach w filmie „Venom 2: Carnage” zapowiedziano wyczekiwane przez fanów spotkanie Pajączka z jego kultowym przeciwnikiem. Nieoficjalne doniesienia sugerowały natomiast, że Sony ma już w planach kolejną trylogię o przygodach Spider-Mana, a między wierszami cały czas wspomina się także o planowanym filmie z Sinister Six. Wydaje się więc, że wypowiedź Hollanda należy traktować jako zapowiedź nieco dłuższej perspektywy i przynajmniej przez kilka najbliższych lat fani 25-letniego aktora mogą być spokojni o przyszłość swojego ulubionego Spider-Mana.

źródło: gq.com / zdj. Sony Pictures