Ostatnio dowiedzieliśmy się, kto zastąpi ekipę pracowników Dunder Mifflin w powstającej na bieżąco nowej odsłonie sitcomu „The Office” – teraz doprecyzowano, kogo w serialu na pewno nie zobaczymy. Możecie być pewni, że w produkcji zabraknie Michaela Scotta – potwierdził to sam wcielający się w niego aktor.
O czym opowie nowe „The Office”? Widzowie nie wrócą do Dunder Mifflin
Przypomnijmy, że o powołaniu do życia nowej wersji amerykańskiego „Biura”, pod kierunkiem Grega Danielsa i Michaela Komana („Złoty dotyk Nathana”), dowiedzieliśmy się jeszcze w zeszłym roku. Pisano wówczas, że Daniels przygotuje odświeżoną produkcję na potrzeby platformy streamingowej Peacock. „Nie myślę o takich rzeczach jako o rebootach” – opowiadał wtedy sam Daniels. „Jestem zdania, że historię [opowiadaną w The Office] zakończyliśmy pięknie. (...) Myślę o czymś w stylu tego, czym The Mandalorian jest dla uniwersum Gwiezdnych wojen. To mogłaby być ta sama ekipa filmowców robiąca dokument na inny temat”.
Z rozproszonych wieści o spin-offie amerykańskiego „The Office” dowiedzieliśmy się, że – zgodnie z powyższym zamysłem Danielsa – serial rzeczywiście odsunie się od pracowników Dunder Mifflin. Widzowie podążą za tą samą ekipą dokumentalistów, która przyglądała się kultowej firmie w Scranton. Tym razem filmowcy przedstawią losy pracowników redakcji pewnej historycznej gazety na Środkowym Zachodzie USA. Jednym z głównych bohaterów serii będzie wydawca podupadającego dziennika, liczący, że zainteresowanie lokalną prasą da się jeszcze odzyskać – w tym celu przyjmuje do pracy grupę reporterów-wolontariuszy.
Sprawdź też: Takiego filmu dawno nie widzieliście! Pierwszy zwiastun „Megalopolis” odkrywa karty
Steve Carell będzie oglądał nowe „Biuro”, ale nie powróci jako Michael
Z obsadą serialu niedawno związali się Domhnall Gleeson („Pacjent”, „Zjawa”) i Sabrina Impacciatore, którą mogliśmy oglądać w drugim sezonie „Białego Lotosu”. Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, czy w produkcji znajdzie się miejsce dla którejkolwiek z gwiazd oryginalnego amerykańskiego „The Office”. Nowa wypowiedź Steve'a Carella wskazuje jednak, że w reboocie sitcomu nie pojawi się Michael Scott, kultowy bohater ubiegłej serii.
„Będę oglądał, ale się nie pojawię” – czytamy w rozmowie aktora z magazynem The Hollywood Reporter. „To ma być coś zupełnie nowego i nie ma powodu, by mój bohater odgrywał w tym rolę. Ale cały pomysł brzmi ekscytująco. Bardzo mi się podoba. Pracowałem już z Domnhallem Gleesonem – obaj wystąpiliśmy w miniserialu Pacjent. Mogę zatem powiedzieć, że jest znakomitym aktorem i przemiłym gościem. Sprawdzi się doskonale”.
Sprawdź też: Warner ma sporo głośnych premier na drugą połowę 2024 roku. Te daty zapiszcie w kalendarzu!
Warto dodać, że Steve Carell udzielił komentarza na temat kolejnej inkarnacji „Biura” w wywiadzie poprzedzającym premierę nowego filmu Johna Krasińskiego, czyli innego gwiazdora tamtego sitcomu. Aktor udzielił swojego głosu w produkcji „Istoty fantastyczne”. W obsadzie filmu są też między innymi Ryan Reynolds, Emily Blunt, Matt Damon, Jon Stewart i Awkwafina. W tym miejscu możecie obejrzeć zwiastun.
Oryginalne amerykański „The Office” bazowało na brytyjskim serialu stworzonym przez Ricky'ego Gervaisa. Wersja współtworzona przez Grega Danielsa okazała się jednak zdecydowanie bardziej popularna od swojego pierwowzoru i podbiła serca milionów fanów na całym świecie. Obok Carella i Krasinskiego występowali tacy aktorzy jak: Jenna Fischer, Rainn Wilson, Angela Kinsey, B.J. Novak, Ed Helms, Melora Hardin oraz Leslie David Baker.
Źródło: The Hollywood Reporter / zdj. NBC