
Ke Huy Quan, który w „The Goonies” z 1985 roku, wcielił się w postać Daty, podzielił się niedawno zabawną anegdotą o tym, jak Steven Spielberg postanowił zażartować z Harrisona Forda podczas jego wizyty na planie filmu.
Przez plan filmu „The Goonies” przetoczyła się istna plejada gwiazd
W rozmowie z The Guardian aktor opowiedział o słynnych gościach odwiedzających ekipę, w tym Cyndi Lauper, Michaela Jacksona i Clinta Eastwooda. Jednak najbardziej zapadło mu w pamięć spotkanie z Fordem, z którym wcześniej pracował przy „Indianie Jonesie i Świątyni Zagłady”. „Byłem oszołomiony, gdy Harrison Ford przyszedł na plan, ponieważ grałem w Indym” – wspomina Quan. „Spielberg postanowił zrobić mu psikusa. Była wtedy na rynku jego biografia, której naprawdę nie znosił, więc Steven kupił około 300 egzemplarzy. Gdy Harrison pojawił się na planie, wszyscy, od ochroniarzy po operatorów kamer, siedzieli i czytali tę książkę”. Niestety aktor nie zdradził, w jaki sposób Ford zareagował na żart reżysera.
Aktor nie był jedyną wielką gwiazdą, która odwiedziła ekipę „The Goonies”. Quan wspomina, że nieco inne emocje wywołała wizyta Michaela Jacksona. „Kiedy dowiedzieliśmy się, że Michael Jackson przyjdzie, cała ekipa była podekscytowana. Nie wiedzieliśmy, o której przybędzie, więc ciągle rozglądaliśmy się dookoła. W końcu, gdy wszedł na plan, wszyscy zamarli, nawet facet robiący kawę” – opowiada aktor.
Sprawdź też: Will Smith ma pomysł na „Hancocka 2"! Zendaya zaproszona do projektu!
„Był bardzo nieśmiały. Myślę, że trochę go onieśmieliliśmy, bo było tam mnóstwo ludzi. Potem zrobiliśmy te zdjęcia, które można znaleźć w internecie. Byliśmy zachwyceni jego wizytą. Dał nam bilety na swój koncert w Los Angeles i każdemu z nas wręczył kurtkę. Niektórzy wciąż ją mają. Niestety, swoją zgubiłem i jestem na siebie za to bardzo zły” – dodał.
Tymczasem potwierdzono, że w przygotowaniu jest oficjalna kontynuacja „The Goonies”, którą ponownie wyprodukuje Steven Spielberg. Scenariusz napisze Potsy Ponciroli („Stary Henry”).
źródło: Variety